Wyraziście napigmentowane róże nadadzą Twoim policzkom charakteru. Małe, prostokątne opakowanie zawiera piękny podwójny róż o delikatnej,
jedwabistej konsystencji. O jakim różu mowa? O tym przekonacie się w dalszej części posta... zapraszam!
-
Podwójny prasowany różowy róż dający wiele możliwości. Z jednej
strony umożliwia podkreślenie policzków satynowym, różowym różem, z
drugiej natomiast pozwala dodać im nieco zdrowego blasku przy pomocy
chłodnego, różowego rozświetlacza. Róż zamknięty jest w praktycznej
kasetce z lusterkiem, dzięki czemu idealnie sprawdzi się także w
podróży.
- matowy, delikatny róż i odbijający światło różowy rozświetlacz
- jedwabista konsystencja ułatwia aplikację
-
intensywność koloru można budować nakładając kolejne warstwy
- nawilżający olejek jojoba
- naturalne antyoksydanty i ochrona przeciwbakteryjna
- bez talku i substancji zapachowych
- idealny do podręcznej kosmetyczki
- odpowiedni dla wegan
CENA: 90,90zł
DO KUPIENIA TUTAJ ->http://www.costasy.pl<-
Z RÓŻEM CI DO TWARZY...
Róż NAKED PINK od LILY LOLO ma przyjemną konsystencję i już niewielka ilość kosmetyku nałożonego na
pędzel pozwala na uzyskanie pożądanego koloru dającego efekt 'młodzieńczych rumieńców'. Efekt ten możemy budować w zależności od naszych preferencji. Przy odpowiednim aplikowaniu różu, kosmetyk może naprawdę pozytywnie
zaskoczyć. Jeśli dobrze zastosujemy produkt, uzyskamy naturalny, różowy kolor na policzkach. Taki odcień świetnie podkreśli urodę
delikatnych blondynek o jasnej cerze, ale i nada się dla kobiet o
ciemniejszym kolorze włosów i tonacji skóry, które uzyskają ładny,
promienny efekt na twarzy.
SATYNOWA TRWAŁOŚĆ
Róż dzieli się na dwa kolory, które fantastycznie się uzupełniają. Jeden z nich zawiera w sobie delikatne drobinki, dzięki którym ładnie rozświetla twarz.
Jest też naprawdę trwały. Po 12 godzinach wciąż miałam produkt na
policzkach, nie było widać, aby się starł bądź było go mniej, a kolor
wciąż był dobrze widoczny. Produkt zdecydowanie zachwyca ładnym odcieniem, delikatną konsystencją i trwałością. Ten delikatny odcień różu wraz z rozświetlaczem dodaje świeżości i ożywia nawet najbardziej ziemnistą cerę, dlatego warto zwrócić na niego uwagę. Dodatkowymi plusami są: skład bez zawartości talku i odpowiedni także dla wegan. Nie zapycha porów, nie maże się i nie tworzy efektu maski, a więc każda z nas poradzi sobie z jego aplikacją. Do tego, piękne opakowanie z lusterkiem, łatwo zmieści się do torebki czy kosmetyczki. Podsumowując, uważam, że róż NAKED PINK jest 'warty grzechu'!
A Wy znacie kosmetyki LILY LOLO? Który kosmetyk z ich oferty oczarował Was najbardziej?
Róż jest często niedocenianym kosmetykiem, a wynika to z nieumiejętności jego stosowania. Dobrze nałożony - działa cuda!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie uroczy ten roz, oba odcienie piekne :D
OdpowiedzUsuńMam drugą wersję kolorystyczną i polubiłam:)
OdpowiedzUsuńMam go... uwielbiam ten róż! :)
OdpowiedzUsuńGdybym nie miała kilku na stanie, zdecydowanie bym kupiła. Lubię ich produkty :)
OdpowiedzUsuńW opakowaniu wyglądają ślicznie. Ciekawi mnie jak prezentują się na policzkach :)
OdpowiedzUsuńCikawy produkt, jestem w trakcie poszukiwania różu, który będzie długotrwały, ale ostatnio kupiłam z astora (na promocjach w rossmanie) i jeszcze duzo czasu minie zanim go wytracę:D Ten róż zapisuję jednak do swojej listy zakupowej na przyszłość:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie ;)
UsuńLandrynkowy! I szczerze tyle bym za niego nie zapłaciła ;D
OdpowiedzUsuńNie używam różu, ale ten wygląda naprawdę bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory, taki delikatny. Mam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńRóż to kosmetyk z którym niestety nie umiem się obchodzić ;(
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory tego różu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory 😻
OdpowiedzUsuńMam dwie paletki od Lily Lolo tego typu. coralista i bronzery do konturowania, są rewelacyjne
OdpowiedzUsuńJa także mam Coralistę i uwielbiam :)
UsuńBardzo podobają mi się odcienie. Są delikatne i bardzo dziewczęce. Niestety nie lubię róży czy pudrów brązujących z drobinkami. :(
OdpowiedzUsuńskusiłam się na róż z Lily Lolo w sypkiej formie - Clementine ;)
OdpowiedzUsuńten też kusi ;)
Śliczne odcienie, choć nie do mojej cery akurat.
OdpowiedzUsuńUuuuwielbiam <3
OdpowiedzUsuńOdcienie naprawdę świetne!!
OdpowiedzUsuńŁadne kolory, szczególnie dla blondynek :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio róży nie używam ale paletka ładna :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele o tej firmie ale nic jeszcze od nich nie miałam. Róż ma śliczny kolor :-)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, aczkolwiek sama wolałabym nieco bardziej stonowaną, brzoskwiniową wersję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, MÓJ BLOG!
Piękny róż, chociaż ja raczej sięgam po ciepłe odcienie. :) Z LilyLolo mam tylko sypki cień do powiek, ale nie jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuń~Wer
Niby super, ale dla mnie w ogóle nie przemawia, być może przez chłodny odcień :P
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie
www.MALINOWAbeauty.blogspot.com
jakie piękne!
OdpowiedzUsuńJest piękny, ale mam akurat zapas róży :)
OdpowiedzUsuń