Każda kobieta ceni sobie ekskluzywne
kosmetyki. Dlaczego? Bo dają nam poczucie 'wyjątkowości'.
Oczywiście doceniamy ich jakość i design, ale sama świadomość, że są nietuzinkowe budzi w nas emocje. Do mojej 'ekskluzywnej
półki' dołączył w ostatnim czasie podkład Lily Lolo. Na
przestrzeni ostatnich dwóch lat kosmetyki mineralne robią furorę,
znacznie zyskały na popularności, a to wszystko za sprawą ich
właściwości. Dzisiaj przybliżę Was do podkładu mineralnego od Lily Lolo.
Warm Honey
-
Mineralny podkład o średnim odcieniu i ciepłym kolorycie. Posiada naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15.
Nasz wyróżniony podkład*:
- nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, wypełniaczy, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów
- bezzapachowy
- zawiera naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15
- wodoodporny i niezwykle wydajny
- lekka, jedwabiście gładka konsystencja
- dzięki możliwości aplikacji kilku warstw zapewnia doskonałe krycie, przy czym jednocześnie pozwala skórze oddychać
- nada promienny wygląd Twojej cerze: podkłady mineralne Lily Lolo odbijają światło zmniejszając tym samym widoczność drobnych zmarszczek i przebarwień
- 100% naturalny
- może być używany przez wegetarian i wegan
*podkłady Lily Lolo zostały wyróżnione przez Zieloną Biblię Urody oraz magazyn Natural Health
CENA: 81,90zł
DO KUPIENIA TUTAJ ->http://www.costasy.pl<-
Mineralne objawienie...
Moja cera jest mieszana i niezwykle
podatna na zapychanie. Podkłady mineralne od Lily Lolo dają mi ten
komfort i pewność, że na drugi dzień nie obudzę się z przykrą
niespodzianką na nosie. I to jest główny atut podkładów Lily
Lolo: maskują niedoskonałości, nie pogarszając stanu cery. Nasze
pory w pełni oddychają, a my czujemy się pewnie i komfortowo przez
cały dzień i to bez żadnych poprawek. Co więcej, każdy podkład ma SPF15, który w zupełności wystarczy by chronić naszą cerę na co dzień jeśli chodzi o promienie UV.
Warm Honey jest moim drugim
podkładem tej firmy i idealnie sprawdził się u mnie w okresie
wiosenno-letnim. Za to .... fenomenalnie dopasował się do mojej
skóry zimą.
Sypka uniwersalność koloru...
Już po pierwszej przygodzie z In The Buff, wiedziałam, że wypróbuję kolejne kolory minerlnych podkładów LL. Sypkie podkłady mineralne najlepiej aplikuje się za pomocą pędzla Kabuki, który minimalizuje osypywanie się podkładu. Angielskie Lily Lolo tworzy kosmetyki o niezwykle dobrej 'przyczepności'. Długo utrzymują się na skórze, nie ścierają i pozostawiają efekt wygładzenia i odmłodzenia. Co więcej, są bardzo wydajne gdyż potrzeba niewiele kosmetyku by rozprowadzić go na twarzy. Bardzo podoba mi się to, że podkłady Lily Lolo dopasowują się do koloru naszej cery, 'wtapiają się' w naszą skórę, a więc nie musimy martwić się o zły dobór odcienia jak to bywa z fluidami. Lily Lolo 'poszło o krok do przodu', wspomagając nas odrobiną tzw. uniwersalności. Niestety Lily Lolo ma jedną wadę: uzależnia! Jak tylko wypróbujesz ich kosmetyki, nie będziesz mogła się od nich oderwać :)
Sypka uniwersalność koloru...
Już po pierwszej przygodzie z In The Buff, wiedziałam, że wypróbuję kolejne kolory minerlnych podkładów LL. Sypkie podkłady mineralne najlepiej aplikuje się za pomocą pędzla Kabuki, który minimalizuje osypywanie się podkładu. Angielskie Lily Lolo tworzy kosmetyki o niezwykle dobrej 'przyczepności'. Długo utrzymują się na skórze, nie ścierają i pozostawiają efekt wygładzenia i odmłodzenia. Co więcej, są bardzo wydajne gdyż potrzeba niewiele kosmetyku by rozprowadzić go na twarzy. Bardzo podoba mi się to, że podkłady Lily Lolo dopasowują się do koloru naszej cery, 'wtapiają się' w naszą skórę, a więc nie musimy martwić się o zły dobór odcienia jak to bywa z fluidami. Lily Lolo 'poszło o krok do przodu', wspomagając nas odrobiną tzw. uniwersalności. Niestety Lily Lolo ma jedną wadę: uzależnia! Jak tylko wypróbujesz ich kosmetyki, nie będziesz mogła się od nich oderwać :)
Bardzo lubię ich pędzel Kabuki ❤
OdpowiedzUsuńJa również :D
Usuńuwielbiam Lily Lolo, ich produkty są rewelacyjne
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%!
UsuńCzytałam juz o nich, ale nie miałam. Chyba się skusze, bo coraz bardziej mnie interesują :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńTa marka ma się czym pochwalić:)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam. Podobno jest na prawdę bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńNie zmam marki.
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam z tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka podejść do pudrów mineralnych i niestety nic z tego nie wyszło. Pozostaje przy tradycyjnych podkładach.
OdpowiedzUsuńuwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie pudry ;)
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację, kosmetyki mineralne uzależniają. Ja zaczynałam przygodę z minerałami właśnie od podkładu, a teraz mam nawet mineralne pomadki :) Lily Lolo to znakomita jakość, tutaj nie ma miejsca na rozczarowania.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentuje się puder ;)
OdpowiedzUsuńLubię ich cienie do powiek, podkładów nie używam :)
OdpowiedzUsuńMarka ma świetne produkty :)
OdpowiedzUsuńchętnie przetestowałabym
OdpowiedzUsuńPlanuję jego zakup :)
OdpowiedzUsuńPiękny, ale ja jeszcze nie znalazłam sypkiego podkładu dla siebie, ale ciągle walczę :P
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ich kolory potrafią się tak dopasowywać. Z doborem podkładu płynnego czy bronzera zawsze mam problem i muszę po prostu eksperymentować. A przy jednak wysokich cenach podkładów mineralnych po prostu się tego bałam, bo mogłabym trafić na kolor, który zupełnie nie będzie mi pasował i wtedy musiałabym kombinować, co tu zrobić z taką ilością podkładu.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam minerały :)
OdpowiedzUsuń