Kiedy po 10 latach ponownie zostałam mamą, po raz kolejny stałam przed
wieloma wyborami. Nasze, rodzicielskie wybory mają wpływ na nasze dziecko, dlatego
tak ważne jest by były dobre, słuszne i przemyślane. Z pewnością
jednym z tych ważnych wyborów jest dobór odpowiednich kosmetyków
pielęgnacyjnych. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić i porównać
kilka najpopularniejszych produktów do pielęgnacji pupci
niemowlęcia. Zobaczmy więc jakie produkty kupiłam i jakie są moje
/ nasze spostrzeżenia...
1. Bubchen Baby Powder - puder pielęgnacyjny dla niemowląt.
Jego cena waha się w
granicach 12-15zł za 100g. Dla porównania dodam, że popularny
puder Johnson's kosztuje ok. 20zł za podwójną gramaturę.
Aplikator jest wygodny w
użytkowaniu, choć nie wyróżnia się niczym szczególnym od
innych. Puder sam w sobie delikatnie pachnie (jak wiele innych), ma
standardowy, biały kolor i nic więcej go nie wyróżnia. Jeśli
chodzi o zastosowanie i zapobieganie odparzeniom, to moim zdaniem nie
ma szans by ochronił skórę niemowlęcia przed odparzeniami.
Stosowanie pudru wspomagająco – owszem, to ma sens i daje nam
pożądany efekt zapobiegania odparzeniom, ale stosowanie TYLKO PUDRU
szybko doprowadzi do odparzeń. Już po 3 dniach skóra stanie
się czerwona i będzie piekła. Wniosek jest jeden: puder TAK, ale
wspomagająco i osuszająco do stosowania z innym kosmetykiem, a szczególnie latem.
2. Maść Alantan Plus
Maść mieści się w
aluminiowej, wyciskanej tubce i dostępna jest w aptekach za ok. 6zł.
Jej bazą jest oczywiście alantoina, która ma za zadanie chronić i
łagodzić pieluszkowe podrażnienia skóry. Maść jest koloru
białego, łatwo się rozprowadza na skórze, choć wydobycie jej nie
należy do najprzyjemniejszych procesów. Ma standardowy design,
zakręcaną, małą tubkę – jest to raczej cecha, którą
kwalifikowałabym 'do wymiany'. Maść u nas chroniła przed
podrażnieniami, ale niestety ich nie leczyła. Tworzyła barierę
ochronną, nawilżała zapobiegając przed odparzeniami, ale przy
częstym robieniu kupek (szczególnie u noworodków) okazała się za mało skuteczna.
3. Bepanthen Baby Extra
Ten krem był pierwszym
produktem po który sięgnęłam jeśli chodzi o pielęgnację pupci
mojego maluszka. Ma fantastyczną tubkę, solidnie wykonaną.
Higieniczne podejście do aplikacji również mi się spodobało.
Pojemność jest plusem, wydajność także, dostępność również,
tylko ta cena... tak wiem, Bayer się ceni (ok. 33Zł za100g). Nic
dziwnego, bo maść jest świetna – skutecznie chroni i leczy
odparzenia. Poradzi sobie z każdą ilością kupek – u nas
przeszła szpitalny test, a więc ok 10 kupek dziennie.
Bezkonkurencyjnie poradziła sobie z zapobieganiem odparzeniom w tak
trudnym okresie jakim jest choroba dziecka – szczególnie kiedy
odporność organizmu spada, a skóra naszego maleństwa przechodzi
trudny czas. Bepanthen nas nie zawiedzie, sprosta potrzebom skóry naszego
szkraba.
4. Linomag maść
Linomag jest łatwo
dostępny w aptekach za ok. 6zł. Jest to niewielka maść
zapobiegająca odparzeniom. Jej design jest ciekawy, plastikowa tubka
wygodna w użytkowaniu, choć niewielka pojemność szybko okazuje
się zużyta. Skład owej maści to głównie wazelina, która tworzy
warstwę ochronną na skórze niemowlęcia. Maść ma bezbarwny kolor
i łatwo się rozprowadza. Jeśli chodzi o działanie, to owszem:
dobrze zapobiega odparzeniom, ale niestety nie leczy istniejących
już zmian. Czyli jeśli Twój maluszek ma już czerwoną pupcię, ta
maść nie wyleczy owego podrażnienia. Jeśli Twój maluszek robi
dużo kupek (7-10 dziennie), też może okazać się za słaba. U nas
niestety tak było – nie leczyła i nie zapobiegała. CHRONI,
owszem, ale to wszystko. W konsekwencji dla nas to za mało...
5. Sudocrem
Krem dostępny jest w
słoiczku. Wydobywamy go palcem – jest to mało higieniczna forma
aplikacji, niestety inaczej się nie da. Krem ma zbitą konsystencję
i dopiero pod wpływem ciepła troszkę się rozpuszcza. Jest to
drogi krem w porównaniu do swoich poprzedników, bo za 125g musimy
zapłacić 20zł (Rossman). Jego skład i działanie jest podobne do
Sudolanu: chroni, tworzy barierę ochronną, ZAPOBIEGA ODPARZENIOM i
LECZY istniejące już podrażnienia. Do jego minusów muszę zaliczyć
niehigieniczną aplikację i cenę, choć krem jest skuteczny,
wydajny i bardzo łatwo dostępny.
6. Sudolan
Duży krem przeciw
odparzeniom, inspirowany znanym produktem o nazwie Sudocrem. Jego
pojemność i wydajność jest imponująca, szczególnie biorąc pod
uwagę jego niską cenę (ok. 7zł). Jedna tubka wystarczyła nam na
2 miesiące codziennego użytkowania – to fenomenalny wynik.
Składem i konsystencją owy krem łudząco przypomina nam znany
Sudocream. Jego działanie jest równie skuteczne: ZAPOBIEGA I LECZY
ODPARZENIA skóry niemowlęcia. Byłam pod ogromnym wrażeniem tego,
co może zrobić krem za 7zł! Jedyne czego się doszukałam i co bym
poprawiła, to wieczko kremu – szybko się odłamało od częstego
otwierania.
Podsumowując moje testy
dodam także, że żaden kosmetyk nie uczulił mojego synka. Mając
powyższy, subiektywny obraz na uwadze, muszę stwierdzić, że najgorzej wypadł
puder pielęgnacyjny Bubchen, ale nie jest to krem przeciw odparzeniom, więc ciężko 'spisywać go na straty' skoro nie należy do kosmetyków w tej kategorii. Najlepiej spisał się Bepanthen Baby Extra, choć
aktualnie używamy z Dominikiem Sudolanu. Wybór najlepszego
kosmetyku zostawiam Wam, bo to Wy znacie potrzeby swoich dzieci.
Pamiętajcie także, że one się zmieniają z biegiem czasu, a nawet
z porą roku. Warto więc sięgać po inne kosmetyki, zmieniać je bo
skóra uodparnia się na dany produkt i w konsekwencji z czasem traci
on swoją skuteczność.
Jakie są Wasze opinie/doświadczenia z kremami przeciw odparzeniom?
Przydatny dla nas post teraz:) też niedługo czeka mnie ten dylemat:)
OdpowiedzUsuńNajlepszy dla mnie sudokrem i bioderma :)
OdpowiedzUsuńLinomag sprawdzał się u nas na początku, potem sudocrem.
OdpowiedzUsuńSudocrem☺
OdpowiedzUsuńoooo ja znam tylko sudocrem
OdpowiedzUsuńSudocrem
OdpowiedzUsuńjest u mnie w domu od 17 lat ;)
Ja już dzieci małych nie mam, ale mam z takimi kontakt - koleżanki, bratowa :) Chwalą Bepanthen i Sudocrem, a co do aplikacji Sudocremu to można używać szpatułki :)
OdpowiedzUsuńSudocrem znam :)
OdpowiedzUsuńmoich ulubiencow w tej dziedzinie mozesz poczytac u mnie w poscie kosmetyki dla noworodka trzymam sie ich caly czas:)
OdpowiedzUsuńJa już na początku musiałam zmienić chusteczki nawilżające. Po Pampers młoda się strasznie darła i miała podrażnienia. Po przeczytaniu gdzieś na blogu, dowiedziałam się, że są nafaszerowane chemią, że hej. Zmieniliśmy na Tami cotton natural care i Zośce już nic się z pupą nie dzieje :)
OdpowiedzUsuńJa dzieci nie mam, ale stosowałam te kosmetyki po zrobieniu tatuażu :)
OdpowiedzUsuńI jak dla mnie Bepanthen najlepszy, ale oczywiscie nie można zapomnieć o Linomagu, ktory już znałam jak ja byłam mała i moja mama na wszystko smarowała linomagiem :)
www.lamia-riae.blogspot.com
My nie używamy takich rzeczy. Najlepiej sprawdza się nam mąka ziemniaczana :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mieliśmy z tym problemu, więc doświadczenia wielkiego nie mam :P
OdpowiedzUsuńNie jestem jeszcze mamą, ale gdy już zostanę wrócę na pewno do tego postu :)
OdpowiedzUsuńWybór produktów na ten problem jest naprawdę spory, post porównawczy na pewno wielu osobom się przyda. :)
OdpowiedzUsuń