Obserwatorzy

czwartek, 27 czerwca 2013

Samopalająca tragedia...


Samoopalająca chusteczka zakupiona w Rossmanie za 2,50zł

Znacie ją? Miałyście okazję jej używać?


Na efekty trzeba czekać ok. 3 godziny. Chusteczka jest biała i na początku bardzo ładnie pachnie, dopiero po 3 h, owa woń się ulatnia i zostaje standardowy zapach samoopalaczy, przypominający suszone grzyby...
A efekty...? Same zobaczcie...


Ogólnie chusteczki samoopalające nie są mi obce, miałam już okazję ich używać (z innej firmy), ale to co otrzymałam po SunOzon, to jakaś pomyłka! Kolor... wpadający w pomarańcz!
Zdjęcie powyżej przedstawia moje nogi już po dwóch peelingach, a samoopalacz dalej jest (co oznacza, że jest stosunkowo trwały). Przy używaniu chusteczek, trzeba być bardzo dokładnym, więc oczywiście zastosowałam się do tych instrukcji, a to co otrzymałam... przeraziło mnie. Wyglądałam jak zeberka (delikatnie rzecz ujmując)! Przed wyjściem musiałam pudrować nogi - pierwszy raz w życiu pudrowałam nogi! I ten zapach inwazyjny... odstraszający! Nie dało się nie zauważyć tych plam na nogach, smugi na smugach - po prostu tragedia. Nigdy więcej ich nie kupię!

A Wy miałyście je? Jak Wam służyły?

43 komentarze:

  1. czytałam, że te chusteczki to żadna rewelacja i chyba nie kłamali :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie próbowałam chusteczek i teraz wiem, że nie zrobię tego ;) Wolę zwykły balsam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam i bardzo się z tego cieszę, bo efekt niestety straszny :(

    OdpowiedzUsuń
  4. W ogóle nie używam samoopalaczy, właśnie dlatego, że boję się, że nierówno je nałożę i będę w plamach... A te chusteczki to rzeczywiście masakra :/

    Pozdrawiam,
    Ewa
    www.la-garderobe.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ma tragedii, przynajmniej na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia robione były w pochmurny dzień i słabo widać efekt... na żywo wyglądałam jak brudna zebra w brudne paski ;)

      Usuń
  6. a miałam kupić i dobrze, ze nie kupiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam i dzięki Tobie nawet się nie będę za nią rozglądać. Dziękuję Ci z ten post i przestrogę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używam tego typu produktów.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja uzywalam tego samoopalacza i jak dla mnie rewelka chusteczki te wykorzystałam kiedys i nie miałam jakiego problemu...chyba ze teraz sie zgorszylo coś w nich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten w sprayu jest bardzo dobry ....

      Usuń
    2. Aż boję sie kupować ;) Traumę mam po tej chustce :P

      Usuń
  10. takich bubli nie powinni w ogóle produkować...przez tego rodzaju efekty uboczne(?) o ile można to tak nazwać oczywiście, samoopalacze omijam szerokim łukiem. Co najwyżej jakiś balsam brązujący raz na jakiś czas zakupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie miałam żadnej chusteczki opalającej a strasznie się napaliłam jak czytałam pochlebne recenzje, tylko, że tak teraz sobie myslę, że nie pamiętam jakiej firmy. Ech, zazwyczaj zapisuję jak coś chcę mieć ale wtedy tego nie zrobiłam i nie pamiętam, obym pamiętała że tej mam nie kupować :D

    OdpowiedzUsuń
  12. nie i nie skorzystam :) ja na szczęście nie muszę używać takich rzeczy :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja używam balsamu brązującego z Dove, efekt można stopniować, więc jestem zadowolona :)

    A tę chusteczkę będę z pewnością omijać!

    OdpowiedzUsuń
  14. ja ją miałam i podpisuję się rękoma i nóżkami ( bo tam mi zrobiła tragedię ) pod tym co piszesz ! jak samoopalacz z tej firmy jest rewelacyjny ( ten spray ) tak to to jest pomyłka przez wielkie P :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahaha, jak byłam w Niemczech to ją kupiłam i wyglądałam identycznie :D Za to samoopalacz w buteleczce jest super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak... Tobie Ewa do śmiechu, a ja 'w zeberkę' poszłam na chrzciny... myślałam, ze spalę się ze wstydu :P

      Usuń
  16. Dobrze wiedzieć, że to bubel. Nigdy nie kupię tej chusteczki w takim razie

    OdpowiedzUsuń
  17. ja teraz uzywam yves rocher samoopalacz i sobie chwalę:)

    OdpowiedzUsuń
  18. A już zerkałam w sklepie na takie chusteczki, dobrze, że nie kupiłam

    OdpowiedzUsuń
  19. przypomnialam sobie jak moja kolezanka uzyla tych chusteczek do twarzy, zapomniala potem o nich i oparla sie o policzek oglądając film, a na dłoniach pozostaly resztki z chusteczki. byla sliczna - w ciapli i z odbitymi palcami na policzku :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie używałam tego cuda, zawsze sceptycznie do takich rzezcy byłam nastawiona i wiem,że dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie lubię samoopalaczy, moja skóra ich nie toleruje, pod żadną postacią.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie lubię samoopalaczy właśnie z powodu takich plam:/

    OdpowiedzUsuń
  23. o kurcze, rzeczywiście porażka! rozumiem jakby to był Twój 'pierwszy raz' z tego typu kosmetykiem, a tak to..

    OdpowiedzUsuń
  24. rzeczywiście tragedia, kiedys używałam chusteczek z DAX i były dość fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  25. nigdy nie stosowałam żadnych chusteczek samoopalających i z tego co widzę, nie mam czego żałować .. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. stosowałam je i efekt był ładny i równomierny, może po prostu nie dokładnie zrobiłaś peeling przed i nierówno nałożyłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  27. o amtko... wygląda to nieładnie. Dlatego nie ufam takim specyfikom-wolę balsamy i musy-nieco bezpieczniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja stosuję balsamy brązujące :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wooo oby On się szybko zmył. Ale przynajmniej wiemy,że bubel. I już nie będzie kusił.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie używam, bo właśnie obawiam się nie równomiernego nałożenia i plamy :/

    OdpowiedzUsuń
  31. Zapamiętam, żeby nie kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Do ciała się kompletnie nie nadaje, ale podobno do twarzy jest świetna

    OdpowiedzUsuń
  33. ja sobie kiedyś straszne plamy porobiłam na rekach, ta mam ale jeszzce jej nie probowałam

    OdpowiedzUsuń
  34. nie miałam nigdy takich chusteczek i szczerze mówiąc nie ciągną mnie wcale :) podobne smugi robiłam sobie jako nastolatka kremami samoopalaczami

    OdpowiedzUsuń
  35. no faktycznie efekt jest nieciekawy, nie miałam tego produktu i raczej go nie kupię

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie używam takich rzeczy ;)
    No ale efekt słaaaby ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc jeśli pozostawisz po sobie ślad, na pewno do Ciebie zajrzę.

Proszę także o NIE REKLAMOWANIE się na moim blogu - takie komentarze będą usuwane.