Obserwatorzy

środa, 29 sierpnia 2012

Barry M

BARRY M    DAZZLE DUST



Oto mój "odwieczny"  i ulubiony cień do powiek :) Uwielbiam go, pomimo faktu iż używam go co dziennie, czwarty rok! Tak , tak - on jest już ze mną 3 lata i nadal nie mogę go zużyć - jest niesamowicie wydajny! Nie spotkałam się jeszcze z takim cieniem do powiek, który jest jak studnia bez dna... bo dna do dzisiaj nie widzę :)
Uwielbiam ten ciemny kolor i używam go na co dzień, ponieważ wyglądam bardzo młodo i moi uczniowie, młodzież ( prawie każdy! ) umają mnie za nastolatkę. Muszę więc "się postarzeć" przez ciemny makijaż i ubiór adekwatny do sytuacji by wyglądać profesjonalnie.
Cień jest bardzo sypki, trzeba uważać przy jego aplikacji i jest wysoko napigmentowany.  Trzyma się na powiece 12h! Bez bazy na powiekach lub podkładu trzyma się 5-6h.
Kupiłam go w Wielkiej Brytanii i napakowany był aż po sam czubeczek szklanego pojemnika (ten na zdjęciu jest już troszkę odsypany). Gama kolorów liczy 60 sztuk, sama osobiście chyba bałabym się kupić kolejny kolor, bo znowu kilka lat musiałabym używać ;)  Mimo wszystko zdecydowanie polecam wizażystkom do pracy - super jakość w świetnej cenie :)


Cena: 25zł  (ok.5 funtów)


Moja ocena: 10/10



poniedziałek, 27 sierpnia 2012

MAC SHEER SUPREME



Udało mi się wygrać tą pomadkę na portalu ofemin, za co bardzo jestem wdzięczna :) Producent obiecuje, jak sama nazwa wskazuje, najwyższy połysk i nie mogę temu zaprzeczyć, pomadka błyszczy :) Jestem nią zauroczona :) Kiedyś kupiłam sobie na urodziny pomadkę Chanel i muszę przyznać, że Mac jest o niebo lepsza! Pomadki firmy Mac kosztują od 80-100zł, a Chanel kosztuje 150-200zł - także różnica w cenie jest ogromna. W przypadku pomadki Chanel cena nie świadczy o jej jakości :)
Pomadka ma cudowny migdałowy zapach, jest bardzo wydajna, rewelacyjnie nawilża usta dzięki czemu stają się jedwabiste i ponętne, a TEN KOLOR... utrzymuje się na prawdę długo, nawet po jedzeniu miałam go na ustach. Istotnym faktem jest to, żebyśmy nie oblizywały ust i nie zjadały pomadki, ale jestem zachwycona jej jakością :) Usta wyglądają na jędrne, pełne i zdrowe. Można z łatwością dodać sobie koloru nakładając 2 lub więcej warstw pomadki. Pomadka jest znacznie bardziej napigmentowana niż znane mi inne szminki nabłyszczające. Tekstura pomadki jest kremowo-aksamitna i połyskuje w sposób bardzo subtelny. Jest to produkt zdecydowanie z najwyższej półki, a idealne, kompaktowe opakowanie mnie urzekło, pomyślałam, ze musiała je zaprojektować kobieta :) Elegancja w każdym calu, łatwość aplikacji i cudowny zapach od razu po otworzeniu pobudził moje zmysły.





PO PROSTU TĄ POMADKĘ POWINNA WYPRÓBOWAĆ KAŻDA Z NAS I ZAŁOŻĘ SIĘ, ŻE KAŻDA BY SIĘ W NIEJ ZAKOCHAŁA TAK JAK JA :)

CENA: ok. 80zł

moja ocena: 10/10 

CLINIQUE FRESH BLOOM BLUSHER

CLINIQUE

FRESH BLOOM BLUSHER



Cudowny blusher (róż do policzków). Limitowany, Fresh Bloom Allover Colour, inspirowany słynnymi kwiecistymi opakowaniami w początkach istnienia marki, zaprojektowanymi przez Estee Lauder i Carol Phillips. Paletka zawiera trzy idealnie dobrane odcienie pudrów, bezproblemowe do rozprowadzenia.
Na pudrze jest wytłoczony kwiat.


CENA:  OK. 90ZŁ

Niestety, aktualnie Clinique zrezygnował z produkcji tego blushera i zastąpił go pudrem o tej samej konsystencji i kształcie, lecz o jednolitym kolorze.  Cena praktycznie ta sama (29,50$).

MOJA OPINIA: Jest to cudowny produkt  z tytułu 3 kolorów, za pomocą których możemy regulować sobie natężenie naszych różowych policzków :) Najważniejszym atutem tego produkty, jest fakt iż jest super lekki i nie zatyka porów! Producent obiecuje trwałość do 10h, jednak na mojej mieszanej cerze utrzymuje się ok. 6h. Dzięki temu produktowi śmiało osiągniemy efekt skóry muśnietej promieniami słońca. Opakowanie jest bardzo eleganckie i gustowne, tylko ta cena... mógłby być tańszy ;)

moja ocena: 9/10 (minus za cenę)