Dzisiejszy post będzie trochę kontrowersyjny. Dlaczego? Bo będzie o mydleniu włosów...
Tak, wiem jak to brzmi! Pierwsze skojarzenie jakie miałam, kiedy zobaczyłam owe mydło do włosów to... 'siano na głowie' - wyobraziłam siebie z włosami tak przesuszonymi, że wyglądały jakby poraził mnie prąd ;) W dalszej części posta przekonacie się jaki efekt przyniósł owy 'zabieg'...
Bogate w naturalne zioła oraz 6 olejków
mydełko Sesa usuwa problemy takie jak łupież, wypadanie włosów,
swędzenie skóry głowy. Jest wspaniałym sposobem na odżywienie włosów.
Polecane do stosowania raz w tygodniu. Zrób dużo piany i wmasuj ją w skórę głowy i włosy. Pozostaw na ok godzinę lub dwie i dobrze spłucz. W zależności od rodzaju włosów, po zastosowaniu może być potrzebne umycie delikatnym szamponem.
Mydełko Sesa jest doskonałym uzupełnieniem kuracji olejkiem Sesa.
Skład: Brahmi (Centella Asiatica) 0.15%, Harde (Terminalia Chebula) 0.15%, Amla (Phyllanthus Emblica) 0.10%, Bhringaraj (Eclipta Alba) 0.10%, Billiphal (Aegle Marmelos) 0.10%, Jatamansi ((Nardostachys Jatamansi) 0.10%, Negar Moth (Cyprus Rotundus) 0.10%, Shikakai (Acacia Concinna) 0.2. Non, Edible Oil 1% (Sandal Oil 0.20%, Jaitoon Oil 0.20%, Almond Oil 0.10%, Karanj Oil 0.20%, Neem Oil 0.10%, Alsi Oil 0.20%).
Cena: 8zł / 75g
Polecane do stosowania raz w tygodniu. Zrób dużo piany i wmasuj ją w skórę głowy i włosy. Pozostaw na ok godzinę lub dwie i dobrze spłucz. W zależności od rodzaju włosów, po zastosowaniu może być potrzebne umycie delikatnym szamponem.
Mydełko Sesa jest doskonałym uzupełnieniem kuracji olejkiem Sesa.
Skład: Brahmi (Centella Asiatica) 0.15%, Harde (Terminalia Chebula) 0.15%, Amla (Phyllanthus Emblica) 0.10%, Bhringaraj (Eclipta Alba) 0.10%, Billiphal (Aegle Marmelos) 0.10%, Jatamansi ((Nardostachys Jatamansi) 0.10%, Negar Moth (Cyprus Rotundus) 0.10%, Shikakai (Acacia Concinna) 0.2. Non, Edible Oil 1% (Sandal Oil 0.20%, Jaitoon Oil 0.20%, Almond Oil 0.10%, Karanj Oil 0.20%, Neem Oil 0.10%, Alsi Oil 0.20%).
Cena: 8zł / 75g
MOJA OPINIA:
Mydełko wygrałam na blogu http://mamalaurkitestuje.kajzarowie.net, a sponsorem nagród był sklep Khadi. Produkt od samego początku zaintrygował mnie niesamowicie. Zapach mydełka ma woń kadzidlaną, a na włosach kojarzy mi się (nie wiem dlaczego) z pianką i pędzlem do golenia mojego dziadka :P Nie jest to odpychający zapach, nie martwcie się. Co jest ciekawego w tym zapachu to fakt iż czuć go jeszcze po kolejnym umyciu szamponem - bardzo długo utrzymuje się na włosach. Mydełko rewelacyjnie się pieni i jest stosunkowo wydajne, jego okres przydatności wynosi aż 36miesięcy. Jeśli chodzi o powstrzymanie wypadania włosów, to mydło przerosło moje oczekiwania, nigdy bym nie przypuszczała, że zadziała już po pierwszym użyciu! Podczas czesania (używam tylko Tangle Teezer) wypadło mi wyraźnie mniej włosów niż zwykle. Co więcej mydło Sesa świetnie radzi sobie z łupieżem, nawet tłustym - jestem w tej kwestii również pod wrażeniem. Jedynym (niewielkim) minusem jaki zauważyłam to konieczność zmycia innym szamponem –
po umyciu włosów samym mydełkiem, mimo dokładnego spłukania piany, na
włosach pozostaje mydlany osad. Nie sprawia on, że włosy
wyglądają nieświeżo ani nie przyczynia się też do wzmożenia produkcji
sebum, ale sprawia, że włosy są tępe, szorstkie i pozbawione połysku. Co więcej, zauważyłam, że zyskują wówczas na
objętości, stają się sztywne, a fryzura wykonana na nich jest rewelacyjnie trwała :) Podsumowując, mydło SESA uważam za wspaniały kosmetyk - zaskakująco dobry i godny polecenia!
Nie używałam jeszcze mydła do włosów, może kiedyś się przekonam do tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńOd kiedy używasz mydła? Może to było złudzenie, że po pierwszym użyciu mniej włosów wypadło? Bo to wydaje się trochę nierealne. Jeśli zapach jest ładny to fajnie, że utrzymuje się tak długo :).
OdpowiedzUsuńMydła używam od ponad 2 tyg. Myślę, że mniejsza ilość włosów na szczotce jest efektem dogłębnego nawilżenia włosów.
Usuńoo dobrze wiedziec;) bede go szukać w sklepach :D
OdpowiedzUsuńMydlana maska do włosów, ciekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńJa robiłam parę podejść do mydeł i się przekonać nie mogę. To uczucie tępych włosów mnie dobija...
OdpowiedzUsuńChyba zajrze na stronę sklepu :)
OdpowiedzUsuńchciałam je kupic, ale stacjonarnie nigdzie go nie ma :)
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie mycia głowy mydłem, ale ciekawi mnie zahamowanie wypadania, a mi włosy lecą jak szalone :|
OdpowiedzUsuńzajrzę na stronę sklepu,bardzo mnie ciekawi te mydło:)
OdpowiedzUsuńMam leży i czeka na powtórne użycie, parę razy używałam co do łupieżu miałam odwrotny efekt na skórze głowy miałam skorupę łupieżu, kolejnym razem spróbuje ze zmywaniem szamponem. Nie wiem czy dobrze czytam ale u Ciebie w składzie nie ma SLS? U mnie jest. Piszę o nim tutaj: http://bloodangel22.blogspot.com/2013/08/o-mydle-i-maseczce.html
OdpowiedzUsuńNie mam pozycji SLS. Nie wszystko służy wszystkim, prawda? ;)
UsuńCiekawy produkt. Właśnie od razu pomyślałąm że po mydle włosy bdą ciężkie do rozczesania... szkoda że trzeba je potem myć szamponem, toszkę bezsensu he ale jak działa to chyba spoko jest ;D być może się skusze bo mnie intryguje ten produkt :D hehe
OdpowiedzUsuńnigdy nie myłam włosów mydłem ;)
OdpowiedzUsuńMydła do włosów nigdy nie używałam, nie wiem czy bym się odważyła.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim czytam. Zapach mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że pędzel do golenia i pianka nie brzmi zachęcająco, ale zapach jest ciekawy :) Orientalny, kadzidlany...
UsuńPierwszy raz widzę taki wynalazek:) A tak przy okazji, skoro już mowa o mydłach... Jak tam sytuacja z tym nieszczęsnym aleppo?
OdpowiedzUsuńAniu jak otrzymam odpowiedź z poczty, napiszę post :) Zdradzę także, że ani pozwu, ani wezwania jeszcze nie otrzymałam ;)
UsuńMam to mydełko. Kupiłam dawno i użyłam tylko raz.
OdpowiedzUsuńOdrzuciła mnie jakoś ta "toporność " włosów po umyciu a później o nim zapomniałam.
Skoro daje dobre efekty to chyba dam mu drugą szansę i tak jak piszesz zmyję głowę po nim jeszcze szamponem.
Ale umyłaś mydełkiem, a potem szamponem? No 'toporność' jest tylko jeśli nie zmyjesz mydła.
UsuńPierwsze słyszę o mydle do włosów - nie wiem jednak, czy się na nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńJa także miałam opory ;)
UsuńChyba jednak nie dla mnie to mydełko :)
OdpowiedzUsuńNie wygląda jakoś specjalnie zachęcająco, ale jeśli Twoja opinia jest na plusie to chyba się zastanowię ;) moje włosy trochę wypadają a na dodatek strasznie swędzi mnie skóra głowy, więc to chyba przeważa, żeby je wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńhealthfash
Klaudia, ja mam ten sam problem. Kuracja CeCe, którą reklamowałam na blogu sprawdziła się wspaniale, ale problem powrócił...
UsuńBrzmi kapitalnie. Zreszta juz kiedys czytalam pozytywna opinie o szamponie w kostce (a moze to dwie rozne sprawy?) przerasta mnie tylko to godzinne trzymanie go na glowie no i nigdzie tego cacka stacjonarnie nie widzialam!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam mydła do włosów, widzę, że warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznaję, że u lekarza na poczekalni siedziałam 8 h ;] na szczęście nie z sobą, tylko ciocią, ale myślałam, że wyjdę z siebie, bo szkoda, że nie kazali nocować ;] Dlatego zawsze jak z nią jadę mam książkę, przynajmniej nie tracę czasu :D
Usuńsesę miałam olejek ale mnie podrażnił... ;/ więc z mydełkiem myślę by było podobnie..
OdpowiedzUsuńmydło do włosów to dla mnie nowość, nigdy nie próbowałam
OdpowiedzUsuńZaintrygowało mnie to mydełko :)
OdpowiedzUsuńOj muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o istnieniu mydła do włosów. Chyba boję się go użyć, pomimo Twojej recenzji - jestem mało odważna w zakresie kosmetycznym ;) A zapach kremu do golenia, który używał mój dziadek ( Pollena Lechia ) pamiętam po dziś dzień...
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej mi podobają się takiego typu mydła :) zamówiłam pare dni z innej firmy :) zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńciekawe. bardzo ciekawe :D pewnie się skuszę na zakup tego cudeńka :)
OdpowiedzUsuńo kurcze, nawet nie pomyślałabym o mydleniu włosów, a tu niesamowita odmiennosc :)
OdpowiedzUsuńMam używam ale specjalnie nie polecam zostawia dziwny osad na wlosach... Wolę mydlo Shikakai o wiele lepiej się sprawuje :)
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o myciu włosów mydłami :) Ale właśnie nie skusze się na nie z tego względy, że zwykle trzeba użyć potem jeszcze szamponu.
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko olejek SESA, muszę wypróbować mydło! Jak ma takie działanie, to zamawiam!
OdpowiedzUsuńo jacie, pierwszy raz widze coś takiego !
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie z chęcią bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne to mydełko. Działanie ma wręcz cudowne. Zdecydowanie lepiej używać takiego mydła niż tabletek na wypadanie włosów.
OdpowiedzUsuńA to mnie zdziwiłaś! Myślałam, że z pienieniem się będzie kiepsko, a tu proszę! Na pewno i ja się za nim rozejrzę!
OdpowiedzUsuńmydło do włosów- do dzisiaj nie wyobrażałam sobie tego...
OdpowiedzUsuńniedługo będzie proszek do prania dla włosów;D
Usuńno to mnie zaskoczyłaś :D
OdpowiedzUsuńAkurat o mydełku do włosów od Sesy jeszcze nie słyszałam, ale bardzo chętnie je wypróbuję :) wiem o podobnym mydle z Bomb Cosmetics :)
OdpowiedzUsuńKiedyś myłam włosy mydłem Aleppo. Wszystkie silikony doskonale z nich schodziły ale takie czyściusie były szorstkie.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt
OdpowiedzUsuńja mam szampon w kostce :)
OdpowiedzUsuńMydła do włosów jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńja nie używam mydeł do włosów ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś wolę tradycyjne szampony:)
OdpowiedzUsuńza taka cene bardzo chetnie wyprobuje ;)
OdpowiedzUsuńno proszę... chyba kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś szampon w kostce. Chciałabym kiedyś jeszcze jakiś wypróbować.
OdpowiedzUsuńWow! chyba muszę go mieć :), recenzja jest zachęcająca, choć po przeczytaniu tytułu miałam mieszane uczucia :)
OdpowiedzUsuń