W blogosferze aż wrzało od 'achów i ochów' na temat masek Kallos, a więc 'zarażona' fascynacją blogerek, musiałam ją mieć i ja ;) Jakie są moje odczucia? Przekonajcie się w dalszej części posta...
Keratynowa maska do włosów z proteinami
mleka do włosów suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym.
Dzięki zawartości keratyny i regenerujących protein mleka odbudowuje
naturalną strukturę włosów, wypełniając ubytki w ich włóknach. Odżywia i
chroni suche, łamiące się włosy. Po zastosowaniu włosy stają się łatwe
do układania, miękkie w dotyku i lśniące.
Pojemność: 1000ml
Cena: 7.99zł (Hebe, promocja)
MOJA OPINIA:
Pierwszym miłym zaskoczeniem był zapach maski - świeży, dość długo utrzymujący się na włosach i szczególnie wyczuwalny przy ich rozczesywaniu. Drugim plusem jest konsystencja, która według mnie jest idealna - kremowa, łatwa w rozprowadzeniu na osuszonych ręcznikiem włosach, nie spływająca z nich co wpływa na wydajność produktu. Mam cienkie włosy, którym niewielka ilość maski w zupełności wystarcza, by pokryć je w całości solidną warstwą. Maskę używam czasami także jako odżywkę, w tej roli również sprawdza się rewelacyjnie! Oba zastosowania maski pozostawiają moje włosy miękkie, lśniące, łatwe w rozczesywaniu i wspaniałe w dotyku. Nie mam mowy tutaj o nadmiernym obciążaniu! Włosy nie są oklapnięte i zmęczone - wręcz przeciwnie! Efekt uważam za w pełni satysfakcjonujący. Opakowanie maski to wielki, plastikowy słoik z zakręcanym wieczkiem - łatwy w użytkowaniu, piękny design o nasyconych kolorach. Cena moim zdaniem za te 'włosowe cudo' jest niewiarygodnie niska (czytałam również, że można ją dostać w Hebe za 4.99zł - dosłownie za bezcen). Wydajność i pojemność jest bajką... (na zdjęciach widzicie zużycie maski po 6 tygodniach) po prostu aż trudno mi uwierzyć, że za taką cenę możemy kupić tak wspaniały produkt! Jak tylko skończy mi się wersja Keratynowa, zakupię Bananową! A Wam polecam z całego serca ;)
Znacie maski Kallos? Które z nich miałyście okazję wypróbować?
To muszę ją poszukać.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej maski z tej firmy, ale na pewno jakąś wkrótce kupię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją, jeszcze nie miałam lepszej maski. :D
OdpowiedzUsuńCiekawa...
OdpowiedzUsuńJa mam maskę od Kallos ale czekoladową - jestem z niej zadowolona :))
OdpowiedzUsuńZa taką cenę żal nie kupić ale niestety nie mam Hebe w mieście :(
OdpowiedzUsuńCzytałam o maskach, ale tej jeszcze nie próbowałam. Cena jest faktycznie rewelacyjna. Muszę ją mieć:)
OdpowiedzUsuńMam i ja uwielbiam tę maskę! Ja ją także używam do mycia włosów po olejowaniu.
OdpowiedzUsuńTyle się naczytałam o tych maskach, że mam ochotę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDlaczego u mnie nie ma Hebe!? ;(
OdpowiedzUsuńJa mam akurat mały słoiczek jej ;) Ale jeszcze nie próbowałam ;) Pokusiłaś mnie coby jak najszybciej ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNic tylko lecieć do sklepu i kupić! :)
OdpowiedzUsuńMuszę jej wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTa cena za takie opakowanie kuuuusi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacyjna :D
OdpowiedzUsuńmiałam tą maskę razem w duecie z szmaponem i była to rewelacyjna kompozycja
OdpowiedzUsuńU mnie ta maska się niestety nie sprawdziła. :(
OdpowiedzUsuńMaski firmy Kallos chyba najlepsze :D
OdpowiedzUsuńteż polecam tą wersję, używam jej już długi czas, jedwabna też jest super, jak pojawi się w moim hebe bananowa to też się skuszę
OdpowiedzUsuńWow, takie działanie, za taką cenę.. żal nie wziąć :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na jakość maskę Kallos.
OdpowiedzUsuńPo słynnej mlecznej masce Kallosa czuję się zrażona do maski. Zarówno działanie, jak i zapach bardzo mnie rozczarowały :(
OdpowiedzUsuńu mnie się nie sprawdza :(
OdpowiedzUsuńZ Kallos nie dawno skończyłam arganową i czaje się na kolejną:)
OdpowiedzUsuńJak miałam długie włosy zdarzało mi się używać Kallosów, teraz kiedy mam krótkie zużywanie idzie mi strasznie powoli. Ze 3 lata bym musiała zużywać taką pojemność:D
OdpowiedzUsuńA ja się akurat z tą wersją nie polubiłam do końca ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kallos latte... moze tą tez wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńKupię w przyszłym tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńbędziemy polować na bananową, cenowo się mega opłaca!!:)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy u nas można ją gdzieś dostać...
OdpowiedzUsuńlubię maski z Kallosa :)
OdpowiedzUsuńMam wersję czekoladową. Chociaż efekt maski z Biovax był lepszy, na ten też nie narzekam. A w cenę po prostu nie mogłam uwierzyć.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, aż znajdę się gdzieś, gdzie jest Hebe, bo muszę koniecznie wypróbować którąś z tych masek ;D
OdpowiedzUsuńMnie także urzekły te maski. Ale na próbę mam małą wersję z linii Silk.
OdpowiedzUsuńMusze kiedyś wypróbować ;))
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji chyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńochy i achy? A ja pierwszy raz o tym słyszę ;) Chyba za dużo w książkach siedzę ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale kusi coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńUżyłam jej dopiero dwa razy, ale już jestem zakochana w zapachu! :)))
OdpowiedzUsuńJa nigdy jej nie widziałąm za 4.99 więc to jest bajka :P a często po nią chodzę ;D już 3 opakowanie zużyłam :D KOCHAM JĄ <3 :D
OdpowiedzUsuń_________________________
http://magiclovv.blogspot.com/
Uwielbiam tą maskę !
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do Nas, K&E
Chciałabym kiedyś spróbować wszystkich Kallosów :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej już co nie co :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwszyscy ją mają a ja nadal nie ; /
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jedną maskę do włosów marki Kallos. A mianowicie - "Latte". Jednak nie spisała się ona u mnie dobrze...
OdpowiedzUsuńnie miałam jakoś nie mam chcicy na te mask:)
OdpowiedzUsuńJa znam Kallosa Latte i bardzo lubię. Teraz w kolejce czeka Waniliowa:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować !
OdpowiedzUsuńklauditte.blogspot.com
ja już jestem w połowie opakowania i mam to samo zdanie o niej ;) świetnie się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńTo moja ulubiona maska :)
OdpowiedzUsuńLubię maski z tej firmy, ale tej jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńbuziaki weekendowe:L:*
OdpowiedzUsuńU mnie używana po myciu powodowała puszenie włosów, ale żeby się nie zmarnowała zaczęłam używać jej przed myciem, jako bazę dla olejku Babydream - w ten sposób sprawdziła się dużo lepiej ;) Podobał mi się za to jej zapach, dosyć oryginalny :)
OdpowiedzUsuńmam i używam jej obecnie jednak lepiej sprawdza sie ta latte :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie! Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńKupiłam ją na początku października, tylko że w małym opakowaniu. Co tu dużo mówić...kocham, kocham kocham <3 :D
OdpowiedzUsuń