Obserwatorzy

niedziela, 9 sierpnia 2015

kompleksy

Lato jest wspaniałe. Cieszymy się wszędobylnym słońcem, opalamy się, zakładamy sukienki, shorty, szpilki i stroje kąpielowe. Odsłaniamy nasze piękne ciała. Eksponujemy je, ale czy zawsze tak jest? Czy mając kompleksy, bądź blizny, pokazujemy je całemu światu? A może chowamy przed wszystkimi ze wstydu? Jednym z takich kompleksów są rozstępy.
Wiele kobiet boryka się z problemem rozstępów. Szczególnie dotkliwe są te po ciąży. Najczęściej są to rozstępy na brzuchu, aczkolwiek występują również na piersiach, udach i biodrach. Dlaczego się pojawiają i jak im zapobiec? Czy to w ogóle możliwe? Skłonności do rozstępów są kwestią genetyczną oraz zawartości włókien kolagenowych w skórze. 

Zapobiegać łatwiej niż leczyć.
Chcąc zapobiegać rozstępom warto dbać o prawidłową wagę i unikać jej wahań, bowiem na rozstępy szczególnie narażone są kobiety w ciąży bądź osoby z nadwagą czy przechodzące drastyczne diety. Kiedy nagle tracimy parę kilogramów lub kiedy nasza waga często waha się, skóra staje się mniej napięta i pozbawiona elastyczności. Bardzo ważna jest także odpowiednia pielęgnacja partii ciała narażonych na rozciągnięcie, czyli brzuch, uda, pośladki i biodra. Polecane są także peelingi i masaże.

Moja historia i moje kompleksy.
Zdecydowałam się opowiedzieć Wam o moich kompleksach- będzie to nie lada gratka dla hejterów itd. ;) 
Podczas ciąży przytyłam 26kg. Przez całą ciążę używałam masła do ciała Dove. Skrupulatnie rano i wieczorem wsmarowywałam je w brzuch. Nie wiem dlaczego uczepiłam się tego kosmetyku, może z powodu zapachu, który uwielbiałam? Nie wiem- jedno jest pewne nie był to kosmetyk przeciw rozstępom i może to było moim błędem. Nagle, w 9 miesiącu (2tyg. przed porodem) pojawiły się u mnie rozstępy. Sine krechy 'zdobiły' mój okrągły brzuch. Nie byłam specjalnie nimi przejęta gdyż oczekiwania na Juniora pochłonęły całą moja uwagę.
Junior urodził się przez cesarskie cięcie z uwagi na swoją wagę - 4,5kg. Na drugą dobę położne kazały mi siadać, wstawać z łóżka. Ja nie mogłam nawet usiąść - ból brzucha, szwów nie pozwalał mi na to. Dopiero na trzecią dobę po operacji, usiadłam, a na czwartą wstałam z łóżka. Bardzo mnie bolało, ale myślałam, że tak ma być, bo to przecież jest 'rana pooperacyjna'. Mijały miesiące, a ja nie mogłam napiąć mięśni brzucha tak jak to robiłam kiedyś. Przy każdym 'brzuszku' bolało mnie coś w środku brzucha. Badania jednak nie wykazywały żadnych odchyłów od norm - wszystko goiło się świetnie, a tak przynajmniej wskazywało USG. Mijały lata, a ja nadal nie mogłam ćwiczyć mięśni brzucha i do dnia dzisiejszego nie mogę. Boli mnie wciąż w tym samym miejscu, tak jakbym miała tzw. 'zakwasy'. Od porodu nie ćwiczę, zaniedbując swoje ciało.  Pewnego letniego dnia spędzanego nad jeziorem... Junior zapytał mnie:

"Mamo dlaczego Ty masz spleśniały brzuch?"
Odpowiedziałam mu:
"To pamiątka po 9 miesiącach, które spędziłeś w moim brzuchu."




Po porodzie w walce z rozstępami pomógł mi Bio-Oil. Żałuję tylko, że tak późno go odkryłam. Moje rozstępy pojaśniały, choć widać je po opalaniu. Jednak rozciągnięta skóra na brzuchu już do swojej 'formy' nie wróciła. Myślę, że mój brzuch wyglądałby o niebo lepiej gdybym ćwiczyła. Przed ciążą miałam wspaniały brzuszek, płaski, z widocznymi mięśniami. Po konsultacjach z lekarzami stwierdziłam, że po cesarce musiał puścić szew wewnętrzny, który łączył przeciętą tkankę mięśniową. Jedynym rozwiązaniem jest ponowna operacja.
Cesarskie cięcie nie zawsze kończy się 'happy endem' dlatego nie rozumiem tych kobiet, które decydują się na nie bez wskazań lekarza. Kobiety rodzą dzieci od wieków, jesteśmy po to stworzone, a operacja 'na życzenie' to narażenie naszego życia bez powodu. W moim przypadku komplikacje po cesarce mogą wydać się wielu osobom 'kosmetyczne'. Jednak chciałabym znów ćwiczyć swój brzuch, a nie mogę :(

Każdy ma jakieś kompleksy.
Często zdarza się, że nasze kompleksy są nieuzasadnione. Chcemy wyglądać jak modelki, kobiety z kolorowych pism, aktorki itd. Zapominamy często, że nad tymi kobietami pracują sztaby ludzi lub magiczny photoshop. Media kreują tzw. piękno, a w gruncie rzeczy nie ma nigdzie napisane co ono właściwie oznacza. Nie ma przepisu/zasad - dlaczego? Bo każda kobieta jest piękna na swój indywidualny sposób, ze swoimi kompleksami i wadami. Co czyni nas piękne? Chociażby to, że jesteśmy inne i każda z nas ma w sobie coś niepowtarzalnego. Mamy rozstępy? Cóż... takie życie. Ja wraz z rozstępami dostałam najpiękniejszy dar od Boga - dziecko. Mogę więc śmiało powiedzieć, że rozstępy są niewielkim wyrzeczeniem w stosunku do cudu narodzin. 

A Ty co 'dostałaś' wraz ze swoimi kompleksami? A może obok tych 'fatalnych nóg' masz piękne oczy lub usta, bo nie wierzę, że wszystko zaliczasz do swoich kompleksów? Nie wierzę, że nie jesteś piękna! Nie wierzę, że jesteś gorsza od innych! Każda z nas jest wspaniałą i wyjątkową kobietą i niech ręka Boska broni nas przed tymi, którzy twierdzą inaczej!

53 komentarze:

  1. Ja nie byłam jeszcze w ciąży, a już mam rozstępy. Na udach, pośladkach, plecach, a nawet łydkach. 19 lat i już takie przeboje. ;)
    Jak każda kobieta - chcemy być najpiękniejsze, to zrozumiałe. Nadal nie możesz ćwiczyć mięśni brzucha?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze mówisz, każda ma jakieś kompleksy. Akurat rozstępy jakoś mi "zniknęły" same po drugim porodzie, zostały dosłownie dwa na biodrach, ale nie przeszkadzają mi. Ale kompleksy mam, oczywiście. Brak biustu, chude nogi , słoniowe uszka :p Mimo to wiem,że mam np. świetną talię i płaski brzuch i tego się trzymam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post. Dobrze, że poruszyłaś ten temat. Prawie każdy ma kompleksy, ja też. Staram się z nimi walczyć z różnym skutkiem ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie ma kobiety 'bezkompleksowej' ale Junior zadał pytanie wyobrażam sobi jak biły Ci się myśli nad odpowiedzia ;) Też mam rozstepy ale je lubie ;) ( chyba) :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ja lubię swoje kompleksy:) przyzwyczaiłam sie do nich i już

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest właściwa postawa! ;)

      Usuń
    2. ja swoje niedoskonałości też zaakceptowałam, przyzwyczaiłam się do nich i nie zamieniłabym ich na żadne inne :P

      Usuń
  6. Każdy ma jakieś kompleksy, choć nie jest to temat często poruszany na blogach, przynajmniej nie natknęłam się ostatnio w internetach na to :) Najważniejsze to zaakceptować siebie, wtedy jesteśmy najpiękniejsi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny post, ja nie borykam się z takim problemem. Ale nie ma czego ukrywać, taka jest nasza natura, to my kobiety rodzimy dzieci, co zwykle odbija się na naszym ciele;)

    OdpowiedzUsuń
  8. pięknie to napisałaś "najpiękniejszy dar od Boga - dziecko" :)
    co do kompleksów staram się o tym nie myśleć ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koieto ale Ty masz bardzo ładny brzuszek!!! Tych rozstępów nawet nei widać... tak wiem, że każda z nas widzi swoje wady. Ale na prawdęnie masz się czym przejmować. Najważniejsze, że dziecko zdrowe a i Tobie nic się nie stało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) akceptuję swój 'spleśniały' brzuszek i traktuję jako pamiątkę :P

      Usuń
  10. Masz naprawdę ładny brzuszek i nie piszę tego, żeby nie było Ci przykro - naprawdę to jest ładny brzuch :) Wiele dziewczyn ma taki brzuch i bez ciąży, więc fakt, że po tym wszystkim, przez co przeszłaś, tak wygląda, jest naprawdę niezłym szczęściem ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Osobiście jako tako kompleksów nie mam. Dostrzegam swoje wady jak np. całe pośladki wraz z połową ud w rozstępach czy krzywe zęby :) ale nie płacze przez nie po nocach, nie mam do Boga pretensji o nie i nie przejmuje się nimi. Są i tyle, nie ma ideałów :) Tym bardziej nie przejmowałabym się małymi niedoskonałościami na brzuszku spowodowanymi przez ciąże, której wynikiem byłoby moje maleństwo. Tylko my widzimy w sobie takie brzydkie rzeczy i je wyolbrzymiamy. A Ty masz ładny, szczupły brzuszek a do tego też swoją własną malutką pociechę :) Nic tylko się cieszyć!

    OdpowiedzUsuń
  12. Twój brzuch wygląda dobrze, naprawdę i jestem pod wrażeniem, że ośmieliłaś się go pokazać mimo swoich kompleksów. Każdy je ma. Ja mimo tego, że nie byłam w ciąży ma większy brzuch od Ciebie. Rozstępy mam na biodrach i piersiach. Trzeba się z tym pogodzić, z wiekiem jest chyba łatwiej. Nikt nie jest doskonały. dla mnie dużym defektem mojej urody są opadające powieki, bardzo ich nie lubię :/ Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam rozstępy na tyłku - staram się z nimi walczyć :P Ale jakoś nie spędzają mi snu z powiek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurczę, a ja po naturalnym myślałam, że cesarka to cudo...

    OdpowiedzUsuń
  15. Boję się rozstępów po ciąży, na razie nie posiadam, ale wszystko może się zmienić.
    Masz ładny brzuszek jako mama :)
    Moim kompleksem są widoczne dziąsła przy uśmiechaniu się, to duża bariera.

    OdpowiedzUsuń
  16. ja sie smaruje czym popadnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. W kwestii rozstepow to nie tylko kobiety w ciąży, otyle czy z dużymi skokaki wagi je maja. Szczupłe osoby, nawet dziennie ćwiczące też mają rozstępy. To niestety skóra nie nadąża i tak sie dzieje.

    Ja mam rozstepy ale jakoś mi to nie przeszkadza, do tego mam nadwagę ale też mi to nie przeszkadza. Jak tylko mam okazje jechać nad wodę wskakuję w strój dwuczęściowy i cieszę się możliwością pławienia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kompleksy to najgorsze co może być i co najbardziej chyba odbija się na psychice. A wszystko to przez pokazywanie niby idealnych kobiet w mediach, gazetach itp. nikt jednak nie pomyśli, że często rzeczywistość jest inna. Sama również należałam do grupy osób dążących do ideału kobiety z okładki. Jednak po pewnym czasie dzięki mojemu ukochanemu zrozumiałam, że to, co dla mnie może być kompleksem, dla niego jest piękne. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. "Spleśniały brzuch"? :) Dzieci to są jednak bezbłędne. Myślę, że warto mieć trochę rozstępów w zamian za takiego mądralę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja na szczęście nie mam kompleksów , ale kiedyś miałam i co gorsza były nieuzasadnione. Niestety otoczenie i mentalność niektórych ludzi do tego doprowadziły. Teraz wierze w siebie i nie dam nikomu podkopać tej wiary.

    OdpowiedzUsuń
  21. Masz piękny brzuch i nie przejmuj się niczym. Jest wiele kobiet które bez ciąży mają brzuch w o wiele gorszym stanie przez to, że o siebie nie dbają. Dlatego pokazuj do z dumą w końcu urodziłaś dziecko, a i tak tego praktycznie nie widać. :)
    http://cherryskyblogg.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedy wszyscy mówią 'jestem za gruba' ja ciągle słyszę 'jesteś za chuda'. Zawsze uważa się, że grubsi ludzie są najbardziej zakompleksieni, a prawda jest taka, że dotyczy to również osób bardzo szczupłych... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam... każda z nas ma jakieś kompleksy, ale i każda z nas ma w sobie piękno, które nie zawsze dostrzega...

      Usuń
  23. Kiedyś się przejmowałam, a teraz nie i muszę, że to dziwne, bo im jestem starsza tym mniej mam kompleksów :) Chyba dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Każdy ma kompleksy. I nikt nie jest doskonały. I to jest super. A dlaczego? A dlatego, że gdyby wszyscy byli idealni to byloby nudno, bo nie byłoby różnorodności. No i ludzie nie pracowaliby nad sobą. A co do cesarki to nie rodziłam jeszcze, ale wiem, że zrobiłabym wszystko, żeby uniknąc bólu (mam bardo niski próg bólu i wiem, że naturalnego porodu chyba nie przeżyłabym).

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie ma osob idealnych. Kazdy cos ma. Ja przez wiele lat dusilam sie w najwieksze upaly w dzinsach, bo wstydzilam sie pokazac moje uda, ale powiedzialam DOSC! Ludzie wygladaja gorzej i sie nie przejmuja. To wszystko siedzi w glowie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiele kobiet zapewne chciałoby mieć takie brzuch jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja też mam rozstępy i próbuję z nimi walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja też mam rozstępy i próbuję z nimi walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja też mam rozstępy i próbuję z nimi walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja póki co w ciąży nie mam problemów ze skórą, ale za to mam inne kompleksy :)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Niestety każda z nas ma swoje słabe punkty, z którymi trzeba się oswoić. Nie ma sensu psuć sobie humor przez kilka rozstępów, cellulit czy krzywy nos.

    OdpowiedzUsuń
  32. nie masz czym się przejmować, takie kompleksy to nie kompleksy, również jestem mama i wiem ze najwięcej szczęscia mam obok siebie a każda zmiana na moim brzuchu tylko przypomina mi te wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Very interesting post dear!! Love your blog!

    XOXO!

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestes piekna taka jaka jestes :) powinnas byc z siebie dumna :) mimo tych wszystkich rozstepow dalas komus nowe zycie i nie ma sie tu czego wstydzic :) wstydzic powiini sie ci, ktorzy maja blizny po zanidbaniu a nie po takim darze jakim jest maciezynstwo. Powiem ci szzcerze, ze sie poplakałam czytajac tego posta...A brzuszek masz cudowny i pokazuj go z duma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga proszę nie płakać! To miał być post motywujący :)

      Usuń
  35. Trafiłaś w sedno, obok fatalnych nóg mam piękne oczy :) Staram się ćwiczyć i zawalczyć o siebie, ale nie robię z tego na ślepo, bo nie można popadać w szaleństwo. Może bardziej dla zdrowia i żeby zaszczepić w juniorze zamiłowanie do aktywnego spędzania czasu. A był czas, że łatwo nie było, bo kilka miesięcy po porodzie słyszałam same przykre rzeczy od mojego dziś już byłego partnera.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nprawdę mało osób jest bez kompleksów, chyba że jakieś zadufane w sobie paniusie ;)
    moja mam tez ma całe życie rozstępy po ciąży i kompleksy. A ja nie miałam jeszcze dzieci a mam całe pośladki i uda w rozstępach przez wahania wagi niestety ale jakoś nie czuje się z nimi źle, za to zawsze miałam kompleks że jestem za gruba nawet przy 50 kg wagi .

    OdpowiedzUsuń
  37. Rozstępów nie mam, ale też jeszcze nie rodziłam. A w razie czego właśnie też czeka mnie CC ze względów zdrowotnych. Mam
    za to inne kompleksy...

    OdpowiedzUsuń
  38. Great post! Would you like to follow each other in GFC, bloglovin, Instagram?
    Let me know which one of all to follow you back! kiss! 👄

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo inspirujący i motywujący tekst. Ja co prawda nie po dzieciaczku, ale ze względu na duży przyrost masy ciała porobiły mi się rozstępy, poza tym moim kompleksem są blizny pooperacyjne na nogach i plecach. Co prawda, gdyby nie one bym nie chodziła itp... ale dalej są moją zmorą, czuje się przez nie nieatrakcyjna, gorsza.. taka po prostu beznadzieja. Na szczęście tego typu myśli staram się niwelować i wychodzi mi to coraz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Jak dla mnie to masz całkiem niezły brzuch, ja mam gorszy a nigdy nie rodziłam :) Ale zawsze tak jest, że się zauważa swoje wady, ja mam straszne blizny na ramionach oraz okropne rozstępy na udach, które dostałam w wieku 12 lat, za szybko urosłam i dojrzałam.. Bio oil mi nic nie pomógł :) Generalnie to pewnie też kwestie genów z rozstępami ciążowymi. Koleżanka niczym się nie smarowała w czasie ciąży ani 1 ani 2 i brzuch szybko jej wrócił do pozycji wyjściowej bez ćwiczeń, w dodatku żadnych rozstępów nie miała.. - podobnie miała jej mama.. Cóż uważam, że i tak wszystkie jesteśmy piękne :))

    OdpowiedzUsuń
  41. Masz rację, rozstępy to niewielka cena, jaką musiałaś zapłacić :) Szkoda tylko, że wystąpiły komplikacje. Zakwasy mięśni brzucha są bardzo uciążliwe, nie wyobrażam sobie czuć tego cały czas.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc jeśli pozostawisz po sobie ślad, na pewno do Ciebie zajrzę.

Proszę także o NIE REKLAMOWANIE się na moim blogu - takie komentarze będą usuwane.