Obserwatorzy

czwartek, 24 kwietnia 2014

matujemy strefę T

Firmę Lefrosh poznałam dzięki blogowaniu. Choć nazwa brzmi 'francusko', firma jest polska :) co cieszy mnie podwójnie. Moi stali czytelnicy wiedzą, że lubię 'reklamować' nasze, polskie produkty. Daje mi to poczucie 'wspierania polskiej gospodarki' ;) W dzisiejszym poście pojawi się krem matujący od Lefrosh.


Krem matująco - nawilżający
Baza pod makijaż do walki z błyszczącą skórą
 
- polecany jako idealna baza pod makijaż lub krem `codzienny`,
- wygładza i przywraca skórze zdrowy blask,
- koryguje niedoskonałości,
- zapobiega występowaniu stanów zapalnych,
- reguluje wydzielanie sebum zapewniając świeże i matowe wykończenie,
- połączenie składników matujących i nawilżających,
- uczucie świeżej cery i nieskazitelnego makijażu przez wiele godzin w ciągu dnia.

Cena: ok. 30zł / 50ml


DO KUPIENIA W APTEKACH I DROGERIACH


MOJA OPINIA:
 
Używałam produktu jako kremu pod makijaż. Wchłania się szybko, nie pozostawia filmu na skórze, ma przyjemny, cytrusowy zapach i lekką konsystencję. Jest też  wydajny, ponieważ wystarczy niewielką ilość by pokryć skórę. Tuż po nałożeniu na całą twarz miałam wrażenie, że 'noszę maskę'. Mam cerę mieszaną (tłustą strefę T, a reszta jest sucha) dlatego też krem postanowiłam nakładać tylko na strefę T. Efekt rzeczywiście matujący, a uczucie 'maski' zniknęło! Zero świecenia, super - szczególnie teraz w okresie letnim! Opakowanie bazy przypadło mi do gustu: bardzo higieniczna tubka, nie utrudniająca wydobywania produktu. Nie zapycha porów, delikatnie nawilża - osoby z tłustą cerą, doceniłyby jego właściwości. Krem nie podrażnia i nie uczula. Jest to dermokosmetyk polecany przez dermatologów. Można go kupić w SuperPharm. Cena jest niewygórowana, a krem jest nasz, polski. Jeśli macie problem ze 'świeceniem się', polecam wypróbowanie Base Matt.


A Wy macie problemy w strefie T? Jak sobie z nimi radzicie?

35 komentarzy:

  1. Bardzo fajny kremik ;) Wchłania się szybko, filmu nie pozostawia, do tego zapobiega świeceniu- czego chcieć więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam suchą skórę, świecenie pojawia się podczas upałów albo w innych podobnych warunkach, nie mam z tym większego problemu

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zakochałam się w kremie z Ziaji do cery tłustej, ale teraz kusi mnie ten:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no nawet fajnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że ten efekt maski nie został na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zaznałam do tej pory większych problemów ze strefą T. Mam nadzieję, że kosmetyki Ci nie spadają z balkonu:) podczas sesji foto

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że do tej pory nie znałam tej firmy. Jednak bardzo zaciekawiłaś mnie tym produktem. Jak za 30 zł - warto go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na szczęście nie mam problemów ze strefą T :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, jak dziwnie wygląda ta twarz na tubce ;-)
    Muszę się obejrzeć za taką bazą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To że się nie świeci po nim skóra to wielki sukces. Opakowanie jest mega kobiece.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tego produktu. U mnie bardzo dobrze radzi sobie osławiona już Ziaja matująco- nawilżająca :)

    OdpowiedzUsuń
  12. z ta firma mialam doczynienia przy lupiezu. Szampon niezywkle taki a jaki dobry. Nie mam problemu w strefie T na szczescie :) fajny produkt

    OdpowiedzUsuń
  13. na szczęście nie wymagam używania takiego produktu, ale fajnie, że jest polski i nie zapycha :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Być może dam się skusić na ten kremik :) Popytam u siebie w aptekach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. dostałam ten krem na spotkaniu blogerek, ale jeszcze nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Krem wydaje się być idealny dla mnie.Duży plus za niezapychanie i nie świecenie.

    OdpowiedzUsuń
  17. W takim razie muszę wypróbować, to coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  18. Bazy kojarzą mi się z mocną ingerencją w skórę i najczęściej lubią ją zapychać, ale skoro ta jest taka fajna, to może sięgnę po nią w letnim okresie, bo świecenie w strefie T to mój ciągły problem.

    OdpowiedzUsuń
  19. poszukam go w aptekach, bo z moją cerą są problemy, zwłaszcza latem, kiedy świeci się jeszcze bardziej. Szkoda tylko, że nie posiada żadnego filtra.

    OdpowiedzUsuń
  20. PIERWSZY raz widze tą firme :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Także mam cerę mieszaną , więc zaciekawiłaś mnie tym produktem ; )) . Bardzo lubię gdy kupuję produkt i jest on zabezpieczony . Mam pewność ,że nikt w nim nie grzebał , bo teraz często się to zdarza :) .

    OdpowiedzUsuń
  22. ciekawe czy by mnei zmatowił ... a to by było ostre wyzwanie

    OdpowiedzUsuń
  23. ja raz mam wysuszoną a raz się niemiłosiernie świecę, myślę ze jak dobrze matuje to powinnam się nad nim zastanowić ;)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Po Twojej opinii już widać, że jest to ciekawy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Spodobał mi się ten krem, chyba się za nim rozejrzę. Ja używam zawsze pudru, ale latem naprawdę wolałabym ograniczyć zarówno puder jak i podkład. Im mniej na twarzy, tym lepiej. Myślę, że taki krem sprawdziłby się najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak skończą się moje bazowe zapasy to chętnie wypróbuję:)
    Też niestety mam problem z błyszczeniem a bazy pod makijaż pokochałam, podkład dłużej się utrzymuje i nie muszę co chwilę spoglądać w lusterko:)

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  27. wygląda bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Chyba byłby idealny dla mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Otrzymałam ten krem na spotkaniu blogerek, ale jeszcze się do niego nie dobrałam ;)
    Mam nadzieję, że u mnie także spisze się tak dobrze jak u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Od połowy skłądu parabeny i pochodne formaldehydu.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jest świetny, szczególnie teraz idealny ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Zawsze odwiedzam blogi komentujących, więc jeśli pozostawisz po sobie ślad, na pewno do Ciebie zajrzę.

Proszę także o NIE REKLAMOWANIE się na moim blogu - takie komentarze będą usuwane.