Czas nas nie oszczędza, moje 'brzuszkowe tygodnie' mijają bezpowrotnie. I choć bywają 'ciężkie chwile' jak i wyrzeczenia, celebruję ten moment mojego życia. Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek zajdę w ciążę, dlatego staram się upajać tym okresem jakby miał nigdy nie wrócić...
27 TYDZIEŃ CIĄŻY
Samopoczucie. Od ponad dwóch tygodni nie zażywam progesteronu podtrzymującego ciążę i zauważyłam u siebie zmiany. Przestałam już być takim 'nerwosolkiem'. Do norm jeszcze nie doszłam, ale to, co dotychczas mnie irytowało, nagle stało się obojętne. Ustały nagłe napady złości i zmienne nastroje. Jestem znacznie spokojniejsza, mniej płaczliwa i odzyskuję powoli swoją cierpliwość i emocjonalną równowagę.
Bolączek ciąg dalszy. Co dziennie dokuczają mi bóle kolkowe w okolicy żeber. Zaczyna się od zdrętwienia skóry, a potem już tylko ból daje o sobie znać. Lekarz twierdzi, że nie zagraża to dziecku i najprawdopodobniej przejdzie samo za jakiś czas lub po porodzie. Bardzo prawdopodobnym powodem jest uciskanie macicy na narządy wewnętrzne i stąd to wynika. W ciąży żaden narząd kobiety nie jest na swoim miejscu, więc różnego rodzaju 'anomalie' mogą występować. Oczywiście wszystkie dolegliwości należy konsultować z lekarzem.
Kolejnym 'plusem ciąży' jest ból kręgosłupa. Na szczęście mąż masuje mi codziennie wrażliwe odcinki, przynosząc ulgę. Jednak perspektywa bóli przez następne 2,5 miesiąca nie brzmi zachęcająco :) Listopadowa pogoda daje się we znaki także i dla mnie. Odczuwam wzmożoną senność i zmęczenie. Śpię około 9h z jedną małą przerwą 'na siusiu', ale w deszczowe dni robię sobie popołudniową drzemkę ok. 15-20 min. Dobrze, że nie pracuję bo byłoby mi ciężko pogodzić wypoczynek z pracą.
Nadal borykam się z zaparciami, które są moją zmorą. Następstwem zaparć są hemoroidy, więc 'robi się coraz weselej' :/
28 TYDZIEŃ CIĄŻY
Czekoladowe pyszności. Przed ciążą nie byłam łasuchem, owszem miałam ochotę na coś słodkiego, ale tylko 2 dni poprzedzające menstruację. Przez resztę miesiąca słodycze mogły dla mnie nie istnieć. Teraz natomiast nie mogę oprzeć się pokusie czekoladowych słodkości. Są takie pyszne :D
Zaczęłam nagminnie piec ciasta, ciasteczka i wszelkiego rodzaju słodkości. Mąż zaczął marudzić, że przez moją ciążę i jemu rośnie brzuszek, bo przecież to on jest największym łasuchem w naszym domu. Teraz już i ja wiem co on czuje - jaki jest bezbronny wobec tych pyszności :P
Niepokojące skurcze. Przez 3 dni zaczęłam odczuwać regularne, ale bezbolesne skurcze macicy (mój brzuch stawał się twardy jak kamień), więc postanowiłam udać się do lekarza, pomimo iż umówioną wizytę miałam za 2 tygodnie. Ginekolog zbadał mnie i dziecko bardzo wnikliwie i ponownie zalecił przyjmowanie Dophaston'u 2x1 (progesteronu podtrzymującego ciążę) oraz No-spę 3x1. Dziecko miało się dobrze, ważyło 1070g, a dla mnie zarzucono, że za mało odpoczywam. To fakt - się nie oszczędzam. Dlaczego? Bo nie lubię - wiem jak to infantylnie brzmi, ale co mam zrobić? Leniuchowanie nie leży w mojej naturze, lubię 'coś robić'. Poza tym co ja takiego robię? Troszkę sprzątnę, obiad ugotuję, ciasto upiekę - ot i mi wielkie zajęcia :/ Teraz już nawet i to mam ograniczyć - o tak... będę leżeć jak łania aż zeświruję...
Muchy w nosie. No i znowu dostaję jak ja to nazywam 'wścieklizny', a to wszystko za sprawą Dopuhaston'u. Podobno kobiety nie mają humorków, one mają hormony ;) Wyobraźcie sobie co musi się dziać w organizmie kobiety kiedy ich poziom wzrasta i jest jeszcze sztucznie podnoszony za pomocą substytutu w tabletkach? Cierpliwość jest na poziomie zerowym, roztargnienie na bardzo wysokim, apetyt wzrasta a wahania nastrojów dają wyraźnie o sobie znać - mieszanka wybuchowa :) No niestety muszę jeszcze się przemęczyć przez najbliższe 2 miesiące, bo czego matka nie zrobi dla swojego maleństwa? Czy jest takie coś czego my, matki byśmy nie zrobiły? Oczywiście, że nie ma!!!
Za 3 tygodnie czeka nas sesja zdjęciowa, a ja mam już +16kg. Martwię się, że nie będę się sobie podobać. Oglądam te piękne, szczupłe mamy z brzuszkami i wpadam w straszne kompleksy. Tak bardzo chciałabym już nie tyć, ale jak mam to zrobić kiedy nie mogę przestać jeść? I do tego jeszcze te pyszności, które atakują mnie krzycząc: zjedz mnie.
29 TYDZIEŃ CIĄŻY
Sen nocy zimowej. Coraz częściej dokucza mi bezsenność. Wczoraj np. obudziłam się o godz. 2.30 w nocy i nie mogłam zasnąć do 6.00 rano, bo mój brzuszkowy brzdąc postanowił sobie urządzić tańce, hulanki i swawole - a kto mu zabroni? ;)
Od 16 tygodnia ciąży co noc towarzyszy mi mój przyjaciel - rogal, bez którego ani ja ani mieszkaniec mojego brzuszka, zasnąć nie możemy. Szczególnie teraz, w trzecim trymestrze, kiedy komfort snu kobiety ciężarnej jest niezmiernie istotny, poduszka do karmienia WOMAR sprawdza się niezawodnie. Zainteresowanych odsyłam do recenzji ->tutaj<- Jeśli zastanawiacie się nad jego kupnem - nie zwlekajcie, wasz sen jak i samopoczucie będą Wam za to wdzięczne :D
Kolki, zaparcia i bóle ciążowe. Ku mojemu zdziwieniu, opuściły mnie kolki - w tym tygodniu ani razu nie pojawiła się u mnie kolka, która dotychczas dawała mi się we znaki. Natomiast pojawiły się u mnie bóle podbrzusza wynikające oczywiście z przeciążenia. Zaparcia również przestały być tak dokuczliwe, ale niestety nie ominęła mnie kwestia hemoroidów. Kolejna 'zmora' do kolekcji... tak to już w życiu bywa, że jedno się kończy, a drugie się zaczyna... ;)
Będąc w ciąży z Juniorem, na tym etapie czułam się fantastycznie - wcale nie odczuwałam ciężaru brzuszka, chodziłam jak fryga, nie miałam żadnych skurczy itp. W tej ciąży jest zupełnie odwrotnie, czyżbym wyczerpała już limit za pierwszym razem? Jakie to wszystko jest przewrotnie zaskakujące. Nawet jeśli czegoś już raz doświadczamy, nie ma pewności, że za drugim razem będzie tak samo...
BILANS 29 TYGODNI CIĄŻY
WAGA: +16kg
ULUBIONE SMAKI: dania ziemniaczane
ULUBIONE SŁODKOŚCI: czekolada Milka na gorąco
AWERSJE: tłuste potrawy
ULUBIONE SMAKI: dania ziemniaczane
ULUBIONE SŁODKOŚCI: czekolada Milka na gorąco
AWERSJE: tłuste potrawy
WYPRAWKA: 92%
KĄCIK MALEŃSTWA: 5%
SAMOPOCZUCIE: dobre
cały czas wyglądasz cudownie, nie widać po Tobie tych 16 kg. życzę Wam zdrówka :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Żanetko :)
UsuńSuper to wszystko opisane, sama nie mogę doczekać się aż w końcu zdecydujemy się na maleństwo :) Pięknie wyglądasz, ciąża Ci służy. na bóle w plecach polecam termofor lub inne ciepłe okłady - przyniosą Ci ulgę :) Dużo zdrówka dla was ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będę mogła w przyszłości przeczytać Twoje wpisy dotyczące ciąży ;)
UsuńWow sporo przybieracie :) Ja przez całą ciąże przybrałam 17kg :D
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci brzuszek rośnie.
poza hemoroidami po porodzie i co chwile siusiu ja nie miałam żadnych dolegliwości, więc Ci nie zazdroszczę.
Co do dupka, bo też go brałam nie zauważyłam u siebie zmian nastroju
Zdrówka Wam życze!!!
Syla! Nie pocieszasz mnie swoją wagą :)
UsuńDopuhaston brałaś przez całą ciążę?
Dupek tylko do ktoregos miesiaca w drugim trymestrze ale nie pamietam dokladnie.
Usuńpiękna dostojna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kathy :*
UsuńSuper wyglądasz, odpoczywaj i nie świruj ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuję :P
UsuńPiękny brzusio :D Powodzenia i pogody ducha :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńPiękna MAMA - wszystkiego DOBREGO dla Was :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńNie przejmuj się swoimi +16 kilogramami, bo urósł Ci tylko brzuszek. Prześlicznie wyglądasz i na zdjęciach tylko to i Twoją wielką radość będzie widać. To faktycznie aż zadziwiające, jak bardzo różnią się Twoje dwie ciąże. Ciekawe, czy charaktery dzieci też będą tak odmienne.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za ciepłe słowa :)
UsuńMiałam podobnie jak Ty :) Życzę szczęśliwego rozwiązania ! Uwierz mi ja miałam +25 i to jest powód do zmartwień, prawie rok po porodzie zostało mi jeszcze 5-7 kilo do zrzucenia ;P
OdpowiedzUsuńZ Juniorem przybrałam +26kg, teraz też pewnie będzie podobnie :(
UsuńJak ja Ci zazdroszczę że tylko raz chodzisz siku. Ja to 4-5 razy, czasem mam dość!! Też mam skurcze, brzuch prawie codziennie mi twardnieje. No i u mnie doszła cukrzyca ciążowa, jestem na diecie i mogę se pomarzyć o takim ciachu ;) Kochana na kiedy masz termin?
OdpowiedzUsuńDotychczas tylko raz, ale już przed snem niczego nie piję :P
UsuńTermin mamy na styczeń, więc jeszcze 2 kolorowe miesiące, a TY?
U mnie 9 lute, choc tez mam 29 tydzien, 😄
UsuńMój termin wg USG jak i ten obliczony przez lekarza to 3 lutego, ale ze względu na dwa krwotoki w planach mam CC dwa tygodnie wcześniej, czyli ok 23 stycznia 2017 :)
Usuńna zaparcia polecam migdaly solone na wage z lidla i sliwki suszone ;)
OdpowiedzUsuńMigdały solone? Muszę wypróbować!
Usuńślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;)
Usuńmmmm.... jak ja kocham brownie <3
OdpowiedzUsuńAle kochana wyglądasz pięknie, ciąża ci służy :) Ja tam bym mogła leniuchować i leniuchować :d
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńuroczo brzuszkowo :)
OdpowiedzUsuńBrzuszkowo i okrągło ;)
UsuńPaula wyglądasz przepięknie ! ;) :*
OdpowiedzUsuńJa to myślę że w ciąży będę żarła krówki :D ( moja mama jak była ze mną w ciąży to potrafiła kilogram dziennie krówek jeść:o ) ;D
Dziękuję bardzo :)
UsuńŚlicznie wyglądasz na zdjęciach :) Ja na szczęście nie doświadczyłam kolki ciążowej :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w poście TUTAJ ? Dzięki ;*
Dziękuję za miłe słowa. Jednym słowem miałaś farta ;)
Usuńślicznie wyglądasz z brzuszkiem, a każde wady w ciąży zostaną wynagrodzone po porodzie :) trzymaj się cieplutko i odpoczywaj :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńWyglądasz prześlicznie. Wręcz promieniejesz :) Ściskam mocno :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu :)
UsuńPieknie wygladasz ;) ja chce drugiego bobasa!! :)
OdpowiedzUsuńPieknie wygladasz ;) ja chce drugiego bobasa!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Skoro chcesz, to trzeba się postarać ;)
Usuńwyglądasz pięknie :)
OdpowiedzUsuńa ciacho sama chętnie bym zjadła ;D
Dzięki :)
Usuńjaka piekna mama ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu :)
UsuńPieknie wygladasz <3
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńpiękna dostojna;)
OdpowiedzUsuńAhhh aż mi się przypomniało kiedy to ja chodziłam z brzuszkiem :)
OdpowiedzUsuńWYGLADASZ CUDOWNIE! pierwszy raz wpadłam na Twojego bloga więc od razu Gratulacje składam :D!
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
Dziękuję serdecznie :*
UsuńJa przytyłam w ciąży 17 kg i w ostatnim miesiącu miałam sesję zdjęciową. Nic się nie bój, będziesz piękna :)*
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak Ci pozazdrościć tych 17kg! ;)
Usuń