Przybywam do Was z aktualizacją postów dotyczących 'ciążowych dolegliwości'. Moja ciąża od samego początku była burzliwa, najpierw diagnoza Hashimoto, następnie krwawienie i zagrożenie ciąży, a potem dwa krwotoki pod rząd. Wydawało mi się, że spadły już na nas wszystkie 'plagi egipsko-ciążowe'. Na szczęście przetrwaliśmy ten trudny czas. Kiedy brakowało mi sił, mąż nadrabiał swoim entuzjazmem i wiarą, że będzie dobrze. I tak też było. Z każdym dniem było coraz lepiej...
Opisywałam Wam moje odczucia w 16tygodniu ciąży oraz w 20tygodniu. Dzisiaj przyszedł czas na post podsumowujący mój 23tydzień w stanie błogosławionym.
21 TYDZIEŃ CIĄŻY
Mój zestaw leków nadal był bogaty. Brałam Euthyrox 50 (ze względu na Hashimoto), Douphaston (na podtrzymanie ciąży), żelazo ASCOFER ze wzgląd na delikatną anemię, ZAAX (na rozrzedzenie krwi), Witaminę C 3x1 (ph mojego moczu wynosiło 8,0 przy normie 5,0) oraz witaminy prenatalne FALVIT. Dodatkowo wspierała mnie świeża żurawina, miód i tymianek.
Moje psychiczne samopoczucie było świetne. Czując ruchy maleństwa, w końcu cieszyłam się ciążą. W końcu docierało do mnie, że noszę w sobie nowe życie, które już mnie nie opuści... do czasu porodu ;) Świadomość strat dwóch ciąż nie pozwalała mi cieszyć się dzieckiem, które noszę pod sercem. Ta obawa przed kolejną stratą powoli mnie opuszczała by móc ustąpić miejsca prawdziwej, matczynej radości. I choć minęła już połowa ciąży, ja dopiero teraz zaczynałam celebrować ten wyjątkowy czas...
WILCZY GŁÓD
W 21 tygodniu ciąży zaczęły dopadać mnie nagłe napady głodu. Moje receptory smakowe wyraźnie się zmieniły i miałam nieodpartą ochotę na 'octowe smaki'. Mąż był bardzo zdziwiony, gdyż ja nie znoszę octu ani jego smaku, ani zapachu, a tu taka nagła zmiana. Kolejnym, nowym doświadczeniem stał się smak piwa. Nie lubię piwa, a już na pewno nie wypiję go bez malinowego soku. W ciąży natomiast tak bardzo chciało mi się piwa, że mąż specjalnie szukał 0%, czystego piwa. Żadne Shandy, Warki itp smakowe lemoniadki mnie nie interesowały - tylko piwo i im ciemniejsze tym lepsze. Najchętniej wypiłabym ciemnego Guinness'a, ale niestety jest on z alkoholem, a na to nie mogę sobie pozwolić nawet w najmniejszej ilości. Oczywiście 'kwaśnowstręt' nadal mnie nie opuszczał i dlatego musiałam zażywać Witaminę C + żurawinę.
Mój brzuszek rósł, ale nadal nie mogłam go podziwiać, bo czekaliśmy na zamówioną szafę z luster. Brakowało mi tego 'oglądania się' :)
22 TYDZIEŃ CIĄŻY
Pod koniec tego tygodnia mieliśmy wizytę u lekarza. Dzieciątko miało robione badania przepływu krwi, echokardię serca i całą gamę badań sprawdzających jego prawidłowy rozwój. Byliśmy bardzo szczęśliwi, kiedy lekarz potwierdził, że dziecko rozwija się prawidłowo i jest zdrowe.
Moja 'apteczka' w końcu została zmniejszona o Douphaston, który brałam od początku ciąży. Natomiast delikatna anemia się pogłębiła pomimo moich suplementacji. Przyjmowane leki słabo działały na wzmocnienie mojej krwi, ale za to pojawiły się dolegliwości z zaparciami.
ZMIENNY NASTRÓJ
Zauważyłam, że stałam się nadwrażliwa. Powoli, ale skutecznie coraz więcej rzeczy mnie irytowało. A co gorsza, najmniejsza 'sprawa' wydawała się sięgać zenitu. Bardzo szybko traciłam cierpliwość, a nie daj Boże aby 'coś było nie po mojej myśli' - wtedy pozostawało tylko jedno wyjście: uciekać mi z drogi bo staranuję. Moje 'hormonowe humory' dawały się we znaki domownikom. Dodatkowo męczył mnie ciągły głód. Jadłam i narzekałam, że jestem gruba, bo przecież przytyłam już 9kg, a najgorsze miesiące dopiero przede mną.
23 TYDZIEŃ CIĄŻY
Jestem już posiadaczką dużego brzucha. W drugiej ciąży brzuszek rośnie szybciej i wiecie co? Czuję się jak ciężarowa bomba, a co to będzie później? Coraz więcej wysiłku muszę włożyć by założyć skarpety czy buty, a przewrót z jednego boku na drugi podczas snu, wiąże się z 'ciężkim wzdychaniem'. Oprócz brzucha, na drugi bok ciągnę ze sobą swojego 'rogala', więc sprawa nie jest tak prosta jakby się wydawało ;)
W grudniu zamówiłam dla nas studyjną sesję rodzinną u fotografa. Chciałabym wyglądać ładnie i w miarę możliwości szczupło, ale nie wiem czy mi się to uda. Z Juniorem w ciąży przytyłam 26kg, dlatego tym razem muszę 'się pilnować'. Jedno jest w tym wszystkim pewne: zdjęcia będą piękną pamiątką. Dlatego już teraz poszukuję ubioru dla całej naszej trójki na tę specjalną okazję.
Dzieciątko w brzuszku wyraźnie zaznacza swoją obecność. Dziecko jest aktualnie ułożone pośladkowo i lubi 'boksować', szczególnie podczas jedzenia. Junior nawet wymyślił kim zostanie w przyszłości jego brat: bokserem. Co więcej, zauważyłam, że prawie cały czas jest umiejscowiony po prawej stronie brzucha. Ma już 'swoje pory', wiem kiedy nie śpi i kiedy mu coś przeszkadza. To wszystko jest dla mnie pięknym doświadczeniem... a przecież wszystko co najlepsze dopiero przed nami...
BILANS 23 TYGODNI CIĄŻY
WAGA: +9kg
ULUBIONE DANIE: placki ziemniaczane z sosem tzatziki
ULUBIONE SŁODKOŚCI: amerykańskie lody z karmelem (z Lidla)
AWERSJE: kwaśne produkty spożywcze
WYPRAWKA: 25%
SAMOPOCZUCIE: zmienne
Ja w ciąży przytyłam 13 kg dokładnie. I u mnie nie było napadów głodu i chęci na słodkości. No i musiałam się pilnować już od początku bo miałam stwierdzoną cukrzycę ciążową. Tak więc objadanie się odpadało ;)
OdpowiedzUsuńładnie wyglądasz, wszystkiego dobrego dla WAS :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla dzieciaczka w brzusiu :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twoje ciążowe opowieści :)
OdpowiedzUsuńUśmiecham się sama do siebie :)
Życzę Wam z całego serca wytrwałości i szczęśliwego rozwiązania :)
Mam nadzieję, że pochwalisz się sesją :)
Cieszę się, że ktoś lubi czytać moje 'ciążowe wywody' ;)
Usuńfajnie widzieć Ciebie uśmiechniętą :) trzymam kciuki :***
OdpowiedzUsuńNo no nie zazdroszczę, więcej niż połowy tych dolegliwości na szczęście nie poznałam.
OdpowiedzUsuńSyla Ty przechodziłaś ciążę wzorowo także nie ma co porównywać ;)
UsuńJaki piękny, duży brzusio! :) Kwitniesz!
OdpowiedzUsuńCzy duży jest piękny...? Hm... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D hihi...
UsuńWyglądasz cudnie, oby tak do końca. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńCiąża Ci służy! Pamiętam, ze moja mamuska miała faze na lody, mogłaby jeść je tonami w ciązy :D
OdpowiedzUsuńSpokojnie i ja uwielbiam placki ziemniaczane z sosem tzatziki, choć nie jestem w ciąży ;)
OdpowiedzUsuńPaula wyglądasz przepięknie ♥ Ja mam chorą tarczycę, i pamiętam że jak kiedyś pytałam lekarza o ciąże to będę musiała brać podwójną dawkę żeby dziecko urodziło się zdrowe. Trzymam kciukaski żeby rozwiązanie było wporządku !:*
OdpowiedzUsuńNo niestety przy chorej tarczycy tak bywa. Ja również mam podwójną dawkę leku :(
Usuńpiękny brzuszek. życzę wszystkiego dobrego. trzymam kciuki:) cieszę się razem z Wami
OdpowiedzUsuńwow, piękny brzuszek. Tym razem już się musi udac:)
OdpowiedzUsuńTo piękna relacja, lecz także piękne, że się dzieje w Twoim życiu. :) Gratuluję błogosławionego stanu. Wyglądasz cudnie! :) Też zaczęłam starać się o maluszka, więc doceniam, jaki wspaniały nadszedł dla Ciebie czas. Życzę szczęśliwego rozwiązania ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa i życzę owocnych starań!
UsuńSuper, że wszystko przechodzi prawidłowo! Ale rzeczywiście brzusio już duży :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze wszystko jest na dobrej drodze!
OdpowiedzUsuńuroczo ^^
OdpowiedzUsuńsłitaśnie;D
Usuńpięknie wyglądasz jako mama;)
OdpowiedzUsuńmerykańskie lody z karmelem kocham
OdpowiedzUsuńMały rośnie, jak na drożdżach :)
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Wami :)
Pięknie wyglądasz <3 Zdróweczka i wszystkiego dobrego dla Was :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za unormowanie hormonów i mniej zmiennych humorów :) Lody z Lidla są pyszne :D
OdpowiedzUsuńkochana wyglądasz szczupło!! przecież to brzuszek ciążowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu :)
UsuńI pomyśleć, że niedawno przez to przechodziłam, a to już mój synek będzie miał drugie urodziny:)
OdpowiedzUsuńOby dalej było już mniej problemów:) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPromieniejesz! Widac ze Ci sluzy, wiecej usmiechow!!! :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz wspaniale!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, promieniejesz.
OdpowiedzUsuńTo musi być cudowny moment gdy zaczynamy czuć ruchu dziecka .
Wyglądasz cudownie :*
OdpowiedzUsuńDobrze wyglądasz :) Brzuszek spory :) Po mnie nikt nie widział, że w ciąży byłam he he he :) a jestem raczej z tych szczupłych :) No ale napisałam to bo zazdroszczę ;) Zdrowo zazdroszczę, Tobie przynajmniej ktoś ustąpi miejsca, a po mnie nie było widać to nikt tyłka nie ruszył :D
OdpowiedzUsuńMyślisz, że tak mi ustępują miejsca? Coś TY! ;)
UsuńBardzo ciekawy post dla kobiet w ciąży :-) Mimo,że sama nie jestem, bardzo przyjemnie się czytało :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPięknie sobie wyglądasz,na pewno będzie już wszystko dobrze:)
OdpowiedzUsuńWyglądasz kwitnąco! :) Najważniejsze, że dzieciątko rozwija się prawidłowo i jest zdrowe. Wasza sesja na pewno będzie piękna :)
OdpowiedzUsuńGratuluję !
OdpowiedzUsuńWyglądasz kwitnąco !
Pozdrawiam
Wyglądasz cudownie :)
OdpowiedzUsuńJa w ciąży polubiłam ananasy, gdzie przez całe życie odrzucał mnie nawet ich zapach :P Uwielbiam je do dzisiaj :)
Obserwuję i zapraszam do siebie :)
Dobrze wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś się zaczał 23 tydzień. Mały zaczyna ostro fikać, mnie dopada głód na słodycze, co do tej pory mogło ich nie być, no i bobas ułożony jest poprzecznie, przez co muszę duzo leżeć na lewym boku. Wyglądasz pięknie ;)
OdpowiedzUsuńDosłownie jakbym czytała swój komentarz ;) bo u mnie jest tak samo, choć za 2 dni zaczynam 25TC.
UsuńWspaniale czytać, że już jest lepiej. Pięknie wygladasz :-)
OdpowiedzUsuńU mnie 17 tc a ogromne problemy z układem pokarmowym. Przez to osłabienie, bo żołądek nie przyjmuje pokarmów. Także cały czas się męczę, leczę i czekam na te lepsze dni.
Ojej współczuję :( Mam nadzieję, że te problemy szybko znikną. W ciąży dosyć często pojawiają się dolegliwości, które same przychodzą i odchodzą. Ja miałam przez 2 tygodnie silne kolki, które same przyszły i sobie poszły. Przyczyny nieznane. Życzę aby i Twoje dolegliwości szybko 'sobie poszły' ;)
UsuńPolecam zajrzeć na 28dni.pl
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o starania o dziecko jak i o same wykresy ciążowe, polecam: BellyBestFriend.pl
Usuńpięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńświetna seria postów, bilans na koniec mnie ujął :)
OdpowiedzUsuń